Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin. Gospodarze wygrywają przy pełnych trybunach
Bardzo efektownie dla gospodarzy wypadło oddanie w pełni do użytku nowego stadionu miejskiego w Białymstoku. Na trybunach komplet publiczności (stadion może pomieścić 22,4 tys. widzów), świetna oprawa meczu, a do tego aż pięć bramek i wszystkie dla Jagiellonii.
2014-10-18, 18:24
W sierpniu 2013 roku również szczecinianie byli przeciwnikiem Jagiellonii na otwarcie połowy tego stadionu. I wtedy świętowanie gospodarzom zepsuli, wygrywając w Białymstoku 3:2.
Tym razem również zapowiadali grę o zwycięstwo. I pierwsza połowa wyglądała tak, że to Pogoń miała piłkę, bramki jednak strzelała Jagiellonia. Zwłaszcza końcówka pierwszej części gry była zabójcza dla gości, bo dwie kontry gospodarzy zakończyły się golami.
Jeśli szczecinianie mieli plan, by właśnie z kontry zagrać w Białymstoku, to szybko musieli go zmienić. W 10 min. po rzucie rożnym w środku pola karnego portowców znalazł się, niepilnowany przez nikogo, Maciej Gajos, którego strzał otarł się jeszcze o Filipa Kozłowskiego i trafił do siatki.
Pogoń dłużej utrzymywała się przy piłce, a gra toczyła się przede wszystkim na połowie Jagiellonii. Dużo zamieszania w jej obronie robił Japończyk Takuya Murayama, który z dużą swobodą wchodził w pole karne Jagiellonii. W 20 min. wyłożył piłkę Patrykowi Małeckiemu, ale strzał został zablokowany. W odpowiedzi w 28 min. ładnie przewrotką uderzył Patryk Tuszyński - bramkarz Pogoni Radosław Janukiewicz zdołał ten strzał sparować na poprzeczkę.
REKLAMA
Końcówka połowy była dla gości zabójcza. W 43 min. po akcji lewą stroną Marek Wasiluk płasko zagrał w pole karne gości, a lider tabeli strzelców ekstraklasy Mateusz Piątkowski, mimo iż stał tyłem do bramki, sprytnym strzałem piętą zdobył gola. Niedługo potem było już 3:0 dla gospodarzy: po kolejnej kontrze Piątkowski zagrał do Gruzina Niki Dżalamidze, a ten musiał już tylko trafić do pustej bramki.
Po takim obrocie sprawy, po przerwie goście już nie byli tak aktywni. Zwłaszcza że Jagiellonia zaczęła bronić wyżej, częściej odbierając piłki w środku boiska, do tego wciąż bardzo groźnie atakując z kontry. W 65 min. Pogoń miała niezłą sytuację, ale po strzale Tomasza Lisowskiego Jakub Bąk kilka metrów przed bramką Jagiellonii nie zdołał dobrze przyjąć piłki.
Minutę później było już jednak 4:0. Znowu z kontry, Gajos świetnie zagrał prostopadłą piłkę w kierunku bramki Pogoni, najszybciej był przy niej Dżalamidze, który płaskim strzałem podwyższył wynik. Pogoń słabła, po przerwie zupełnie "zgasł" Japończyk Murayama. W 81 min. Jagiellonia zagrała akcję jak na treningu: Tuszyński z lewej strony podał do Piątkowskiego, a ten pewnym strzałem z 16 metrów zdobył piątą bramkę dla białostoczan.
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 5:0
Bramka: 1:0 Gajos (10.), 2:0 Piątkowski (42.), 3:0 Dżalamidze (45.), 4:0 Dżalamidze (66.), 5:0 Piątkowski (81.)
REKLAMA
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Michał Pazdan, Sebastian Madera, Marek Wasiluk - Rafał Grzyb, Maciej Gajos (82. Przemysław Frankowski) - Nika Dżalamidze, Przemysław Mystkowski (62. Taras Romanczuk), Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski (86. Jan Pawłowski).
Pogoń: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol (46. Hernani), Wojciech Golla, Maciej Dąbrowski, Tomasz Lisowski - Maksymilian Rogalski, Rafał Murawski - Ricardo Nunes (58. Kamil Wojtkowski), Takuya Murayama, Patryk Małecki - Filip Kozłowski (64. Jakub Bąk).
bor
REKLAMA