Ekstraklasa: Wisła pokazała zęby, Zawisza wreszcie wygrywa [PODSUMOWANIE KOLEJKI]
W 12. kolejce Ekstraklasy nie zabrakło bramek i emocji. Świetną formę pokazały Wisła Kraków i Jagiellonia Białystok, Zawisza wreszcie wygrał ligowe spotkanie, a Legia szczęśliwie pokonała Lechię w Warszawie.
2014-10-21, 11:50
Weekend w Ekstraklasie przyniósł kilka niespodzianek, 12. kolejka, rozgrywana po przerwie spowodowanej meczami reprezentacji, dostarczyła sporą dawkę emocji kibicom.
Jagiellonia i Wisła gromią rywali
Scenariusz, w którym Jagiellonia Białystok po 13. kolejkach będzie zajmować drugie miejsce w tabeli, przed sezonem byłby przyjmowany z lekką konsternacją. Tymczasem piłkarze Michała Probierza niewiele robią sobie z opinii ekspertów i straty Daniego Quintany - wychodzą na boisko i zdobywają kolejne punkty. Tym razem zrobili to w szalenie efektownym stylu, rozbijając Pogoń Szczecin aż 5:0. Wysoką formę utrzymuje Piątkowski, który dołożył do listy swoich trafień kolejne dwa gole i z 11 bramkami znajduje się na szczycie klasyfikacji strzelców.
Warto zaznaczyć dwie rzeczy - to dopiero drugi sezon 29-letniego zawodnika w Ekstraklasie. W poprzednim rozegrał dla Jagiellonii 30 spotkań, zdobywając w nich 7 bramek. W obecnych rozgrywkach zagrał w 11 spotkaniach, strzela średnio gola na mecz i zapowiada, że to jeszcze nie koniec jego strzeleckich popisów. Zabójczo skuteczny, grający bez kompleksów i zostawiający na boisku serce - takich zawodników chcą oglądać kibice w każdym klubie.
REKLAMA
Najlepszym graczem tego meczu obok Piątkowskiego był Nika Dzalamidze. Piłkarz, którego skreślano już kilka razy, pokazał w spotkaniu z Pogonią to, za co był chwalony na początku swojej przygody z Ekstraklasą. Grał efektownie, bez problemu radził sobie z obroną gości, strzelił dwie bramki i asystował przy trafieniu Gajosa. Przy tak grającym Gruzinie nikt w Białymstoku nie będzie długo tęsknił za Danim Quintaną.
Nowy stadion doczekał się wreszcie drużyny na swoją miarę? Wszystko na to wskazuje, bo kibice w Białymstoku przeżyli prawdziwe święto futbolu.
Nad obroną zespołu Dariusza Wdowczyka nie ma sensu przesadnie się pastwić. Wystarczy napisać, że linia defensywy sprawiała wrażenie, jakby w ogóle na mecz nie dojechała.
Drugiego pogromu dokonała Wisła Kraków. Wydawało się, że drużyna Franciszka Smudy przechodzi kryzys, jednak przerwa na mecze reprezentacji wyraźnie posłużyła gościom.
REKLAMA
W Zabrzu do przerwy nie zanosiło się na tak wysoką wygraną "Białej Gwiazdy". Obraz spotkania zmienił Paweł Brożek, który pojawił się na boisku po przerwie. 45 minut i klasyczny hat-trick = oklaski na stojąco.
Obok Brożka najlepszym aktorem tego spotkania był Semir Stilić, który znów czarował techniką i dyrygował ofensywą Wisły Kraków.
Śląsk i Legia idą łeb w łeb
Wyścig po mistrzostwo Polski trwa. Żelaznym faworytem do tytułu pozostaje co prawda Legia, ale drużyny z czołówki nie zamierzają rezygnować z tego, by pokrzyżować plany warszawianom. Śląsk Wrocław po raz kolejny pokazał, że zawodnicy Tadeusza Pawłowskiego potrafią planowo dopisywać komplet punktów, przy okazji prezentując atrakcyjną dla oka grę.
Flaivio Paixao wziął na swoje barki zastępowania swojego brata i podczas jego nieobecności to on jest najlepszym strzelcem zespołu. Powrót Marco Paixao sprawi, że zespół będzie jeszcze silniejszy i na tę chwilę to Wrocławianie wyrastają na zespół, który może rzucić rękawicę faworyzowanej ekipie Henninga Berga.
REKLAMA
Legia zafundowała swoim kibicom emocje, ale na pewno nie tego oczekuje się w Warszawie od mistrza Polski. Lechia zgodnie z zapowiedziami Tomasza Untona nie przyjechała na Łazienkowską po to, żeby się bronić - gdyby nie fatalna skuteczność i dobra postawa Dusana Kuciaka, ten mecz mógłby skończyć się bolesną porażką gospodarzy.
Szczęście było jednak po stronie Legii, a bramka Orlando Sa w końcówce meczu sprawiła, że gdańszczanie wrócili do domu bez choćby punktu. Ich gra na pewno jednak zasługiwała na uznanie i jeśli utrzymają taką dyspozycję, już wkrótce zaczną gonić ligową czołówkę.
Lepiej późno niż wcale
Pierwsze spotkanie od 10 kolejek wygrał bydgoski Zawisza, który mierzył się z dołującym ostatnio Bełchatowem. Goście najwyraźniej czuli jeszcze efekty sromotnej porażki 0:5 z Lechem Poznań, ich gra nie wyglądała najlepiej, jednak zanosiło się na to, że wywiozą z Bydgoszczy remis.
Na boisku pojawił się jednak rekonwalescent Michał Masłowski, którego bramka w 88. minucie dała gospodarzom 3 punkty i nadzieję na to, że w tym sezonie jeszcze nie wszystko stracone. Mariusz Rumak wierzy, że drużyna wreszcie otrząśnie się po fatalnym starcie ligi.
REKLAMA
Punkt w starciu z trudnym przeciwnikiem zdobyła też Korona Kielce, która znajduje się tuż nad Zawiszą. Gol dający remis z Lechem Poznań także padł w końcówce spotkania.
"Kolejorz" przez większą część spotkania kontrolował mecz i zanosiło się na to, że odniesie pewne zwycięstwo. Szybko otworzył wynik za sprawą Hamalainena. W 15. minucie do siatki trafił Olivier Kapo, jednak jeszcze przed przerwą Lech ponownie wyszedł na prowadzenie.
W drugiej połowie goście spuścili z tonu i zemściło się to w ostatniej akcji tego spotkania - piłkę do siatki z najbliższej odległości wepchnął Kamil Sylwestrzak. Lech zawiódł, a Maciej Skorża musi poszukać sposobu, by jego piłkarze grali skuteczniej i nie dopuszczali do sytuacji, w której losy meczu mogą rozstrzygnąć się w jego ostatniej akcji. Ta strata punktów zdarzyła się na wyraźne życzenie piłkarzy z Poznania.
Fornalik nie pomógł
Powrót Waldemara Fornalika do Ruchu Chorzów nie przyniósł cudu. "Niebiescy" znowu musieli pogodzić się z porażką. Tym razem komplet punktów w meczu z chorzowską drużyną zdobyła Cracovia, która odskoczyła zawodnikom ze Śląska na 6 punktów. Bohaterem "Pasów" został Adam Marciniak.
REKLAMA
Czarna seria trwa, Fornalik przekonał się, że powrót wcale nie musi być rzeczą przyjemną. Może w następnej kolejce przed własną publicznością jego zawodnicy pokażą się z lepszej stron - do Chorzowa przyjeżdża mająca kłopoty na wyjazdach Korona Kielce.
Zapunktowało Podbeskidzie, które kosztem Lechii i Pogoni Szczecin awansowało do grupy mistrzowskiej.
Jedenastka najlepszych piłkarzy 12. kolejki Ekstraklasy:
Tabela ligowa po dwunastu rozegranych spotkaniach przedstawia się następująco:
REKLAMA
Paweł Słojkowski, polskieradio.pl
REKLAMA