Szwedzi ograniczają środki na poszukiwanie "podwodnego intruza"
Szwedzkie wojsko poinformowało, że prowadzona od sześciu dni w archipelagu sztokholmskim operacja podjęta w związku z podejrzeniem obecności obcego podwodnego obiektu "wchodzi w nową fazę".
2014-10-22, 16:36
- Część jednostek powróci do portu, aby być w gotowości do nowych zadań. Operacja będzie jednak kontynuowana na morzu oraz w powietrzu - stwierdził rzecznik szwedzkich sił zbrojnych Erik Lagersten.
Do portu w garnizonie Berga pod Sztokholmem powrócił m.in. okręt korweta HMS Visby, który jest wyposażony w podwodne czujniki.
Dopytywany przez media Lagersten stwierdził, że w akcji wciąż bierze udział około 200 żołnierzy. Nie chciał komentować bieżącej sytuacji.
Według cytowanych przez telewizję SVT ekspertów, jeśli siły zbrojne nie dokonają kolejnych znaczących obserwacji, z końcem tygodnia można liczyć się ze zmniejszeniem zaangażowania sił zbrojnych, a następnie z zakończeniem akcji.
REKLAMA
Grenstad przekazał, że wojsko otrzymało informacje, iż tajemniczy obiekt ukazał się jeszcze dwukrotnie, poza trzema przypadkami zaobserwowanymi w niedzielę. Kontradmirał nie chciał spekulować, o jaką jednostkę lub obiekt może chodzić.
Źródło: CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Według źródeł gazety "Svenska Dagbladet" szwedzkie służby nasłuchu radiowego wychwyciły 16 października sygnał rozmowy w języku rosyjskim na częstotliwości wykorzystywanej przez Rosję w sytuacjach alarmowych. Kolejne zaszyfrowane informacje miały być wymieniane między obiektem w archipelagu sztokholmskim a rosyjską bazą w obwodzie kaliningradzkim.
Dziennik przypuszcza, że poszukiwana jest niewielka jednostka podwodna (miniokręt podwodny), która może być powiązana ze statkiem-matką NS Concord. Ten rosyjski tankowiec od kilku dni znajduje się na wodach międzynarodowych Bałtyku w pobliżu archipelagu sztokholmskiego. Szwedzkie siły zbrojne nie potwierdziły doniesień mediów.
"Podwodny intruz" u wybrzeży Szwecji. Rosjanie: to holenderski okręt Bruinvis >>>
REKLAMA
REKLAMA