Andrzej Gołota usłyszy ostatni gong? "Endrju" bywa nieobliczalny

Legenda, fenomen, bokser który przegrywał, a kibice i tak oddawali mu szacunek. Pięściarz dla którego noblistka Wisława Szymborska pisała wiersze. Andrzej Gołota, w pokazowej walce z Danellem Nicholsonem ma usłyszeć w sobotę ostatni gong w ringu.

2014-10-25, 14:25

Andrzej Gołota usłyszy ostatni gong? "Endrju" bywa nieobliczalny
Andrzej Gołota . Foto: foto.ipla.tv

Posłuchaj

Komentator boksu, Andrzej Kostyra zapewnia, że będzie kibicował Gołocie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na walki Andrzeja Gołoty kibice w Polsce czekali zawsze z wielką nadzieją. Po przegranych pojedynkach nie obrażali się na Gołotę. Zawsze czekali na kolejny pojedynek, bo "Endrju” był nieobliczalny.

Andrzej Gołota mógł walczyć i wygrywać na punkty przez dziesięć rund, by nagle jednak poddać walkę - z Michaelem Grantem w 1999, ale zaskakiwał także jednymi z najkrótszych starć w historii boksu.  W walce w 1997 roku z Lennoksem Lewisem Gołota padł na deski po 95 sekundach. Kibice nigdy nie wiedzieli jaki Gołota stanie w ringu. Wstawali więc o piątej rano, zasiadali przed telewizorami pełni wiary, że mistrzowski pas tym razem padnie łupem Polaka.

>>>Andrzej Gołota żegna się z ringiem. Jak zakończy karierę "Endrju"? [NA ŻYWO]<<<

Tak niestety nigdy się nie stało. I jak twierdzą eksperci Gołota nie zdobył pasa dlatego, że był za słaby. Po walce z Chrisem Byrdem sędziowie orzekli remis. Na punkty "Endrju” przegrywa z Johnem Ruizem, a kibice, komentatorzy i wielcy bokserzy nie mogą uwierzyć w werdykt. - Gołota został okradziony. Dwa razy powinien zostać mistrzem świata - mówił Mike Tyson, z którym Gołota także walczył i przegrał.

REKLAMA

Dwa pożegnania już były

Andrzej Gołota na ringu czuje się jak ryba w wodzie. Dlatego nie dziwi, że zapowiada koniec kariery, a potem jednak coś go na ten ring ciągnie. Pierwszym pożegnaniem miała być walka z Tomaszem Adamkiem w 2009, którą "Endrju” przegrał. Gołota nie mógł przecież odejść  w taki sposób. Wrócił na ring jak bumerang w 2013 i skrzyżował rękawice z Przemysławem Saletą. Przetrwał sześć rund i właściwie było wiadomo, że mistrz nie zawiesi jeszcze rękawic na gwoździu. Takie pożegnanie nie przystoi mistrzowi. Tuż po walce z Saletą słychać było o przymiarkach do rewanżu z Tomaszem Adamkiem. To nie wypaliło. Wymyślono walkę z Danellem Nicholsonem.

Sobotnie starcie na gali w Częstochowie ma być ostatatnią walką polskiego boksera Pojedynek będzie miał charakter pokazowy, bez werdyktu sędziów…

- Czy ta walka będzie pożegnalna? Żona mi tak sugeruje, ale zobaczymy - zastrzegł jednak Gołota.

Według żony boksera teraz jest najlepszy czas, by Andrzej podziękował kibicom, że byli z nim, że stali za nim.  - To będzie ładne zakończenie kariery, a jeśli i Andrzej i Doc będą tak przygotowani, że inni będą mogli powiedzieć, że jeszcze chłopaki mają coś w sobie - marzy Mariola Gołota .

REKLAMA

Bokserzy mimo pokazowego charakteru walki nie zamierzają potraktować jej ulgowo. Z obozów Gołoty i Nicholsona docierały informacje, że trenowali ostro. Waga leciała w dół. Przed galą Polak ważył 112 kg, a jego rywal 113,5 kg.

- Wygląda na to, że obaj cieszą się świetnym zdrowiem, bo w przeciwnym razie nie byliby w stanie wyjść na ring - mówił  z przekąsem o starszych kolegach Władimir Kliczko.

Formuła starcia wywołuje komentarze

Przemysław Saleta, w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl powiedział, że ma problem z tym w jakiej formie pojedynek Gołota - Nicholson będzie rozgrywany.  - Co to jest pojedynek bez punktacji? Jaką motywację mogą mieć bokserzy? Z mojego punktu widzenia taka forma starcia to zerowa motywacja. Kolejną zagadką jest dystans na którym ta walka ma się rozegrać (cztery rundy - przypis red.). Zdecydowanie ciekawiej by było, gdyby to starcie zaplanowane było na dłuższym dystansie.

>>> Saleta o walce Gołota - Nicholson: mam duży problem z formułą tego pojedynku

REKLAMA

Decyzja jednak zapadła i w sobotę w Częstochowie sędzia nie podniesie ręki zwycięzcy. Kibice mogą jednak zawsze liczyć na nokaut.  Bokser na deskach, który odmawia dalszej walki to bokser pokonany. Co będzie jeżeli na deski padnie "Endrju"? - kolejne pożegnanie? Na to liczą kibice.

Aneta Hołówek, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej