Obchody Wszystkich Świętych na polskich cmentarzach i grobach na świecie
Groby Polaków rozsiane są po całym świecie. Najwięcej mogił znajduje się na wschodzie, w Europie groby Polaków często znaczą szlak bojowy z II Wojny Światowej. Polski cmentarz jest też w Afryce.
2014-11-01, 17:23
Posłuchaj
Polskie nekropolie można spotkać dosłownie na całym świecie. Najwięcej jest ich na dawnych Kresach Rzeczpospolitej. Te najbardziej znane to Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, gdzie zapalono na polskich grobach 40 tys. zniczy i wileńska Rossa.
Polskie mogiły na wschodzie
Na Rossie, jak co roku, w Dniu Wszystkich Świętych zapłonęły tysiące zniczy. Na tej, jednej z najstarszych wileńskich nekropolii, spoczywa serce Józefa Piłsudskiego. Są tam też groby jego matki, siostry, brata i pierwszej żony. Na Rossie są też pochowani profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego - między innymi Joachim Lelewel - historyk, nauczyciel Adama Mickiewicza. Znajdują się tam też groby poety Władysława Syrokomli, archeologa Eustachego Tyszkiewicza oraz rzeźbiarza i architekta Antoniego Wiwulskiego. Tam też jest pochowany ojciec poety Juliusza Słowackiego, a także jego ojczym, profesor patologii August Becu.
Po zmroku na Rossie tradycyjnie odprawiana jest msza święta z procesją. Przy Grobie Piłsudskich zostaną złożone wieńce od korpusu dyplomatycznego i od polskich organizacji społecznych. Wartę honorową będą pełnić członkowie Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie.
Cmentarz Łyczakowski we Lwowie i cmentarz na Rossie to miejsca, które istnieją w naszej powszechnej świadomości. Ale polskich nekropolii na Wschodzie jest wiele, często są to małe cmentarze i bezimienne groby. - Mogiły przeważnie są zniszczone i zapomniane, ale odnalezienie ich zawsze powoduje duże emocje - mówi podróżnik i pisarz Michał Kruszona. To, czego doznaje podczas takich odkryć, to zdziwienie, a potem wzruszenie.
REKLAMA
Od wielu lat środowiska kresowe, ale nie tylko, przypominają w okresie Wszystkich Świętych i Zaduszek o konieczności opieki nad polskimi grobami. Przykładem może być akcja „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” - mówi Tomasz Kuba Kozłowski z warszawskiego Domu Spotkań z Historią. Od pięciu lat młodzież szkół średnich z Dolnego Śląska wyjeżdża na cmentarze kresowe, by porządkować, czyścić, wycinać krzaki, ustawiać przewrócone pomniki. W ubiegłym roku na ponad 30-tu cmentarzach pracowała grupa kilkuset uczniów z woj. dolnośląskiego. Nie było pieniędzy aby wysłać większą grupę - ubolewa Kozłowski. I dodaje, że warto byłoby podjąć ten przykład w innych województwach, bo te cmentarze i groby to nasze dziedzictwo narodowe . Akcję ratowania polskich cmentarzy na Ukrainie „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” objął honorowym patronatem prezydent RP Bronisław Komorowski.
Na Białorusi miejsca pamięci odwiedzają między innymi działacze polskich organizacji i dyplomaci. Konsul generalny z polskiego konsulatu w Grodnie Andrzej Chodkiewicz powiedział, że 1 i 2 listopada znicze zostaną zapalone na największych polskich cmentarzach i w kwaterach wojskowych. Konsul zauważa, że miejsca pamięci są odwiedzane przez cały rok przy okazji różnych uroczystości patriotycznych i jest to okazja do spotkań, które bardzo sobie ceni.
Andrzej Chodkiewicz powiedział, że na terenie jego obwodu konsularnego w ostatnich latach udało się odnowić wszystkie znane polskie miejsca pamięci. 9 listopada na starym cmentarzu w Lidzie na zachodniej Białorusi odbędzie się uroczystość ponownego poświęcenia kwatery polskich lotników i żołnierzy wojny 1920 roku.
Krzyże z wyrytymi polskimi nazwiskami
Rosyjska ziemia skrywa tysiące mogił polskich zesłańców, uczestników zrywów niepodległościowych, jeńców wojennych i działaczy politycznych, którzy oddali życie za wolną Polskę. Tylko na niektórych dziś zapłonęły świeczki. Wciąż jest wiele takich miejsc, o których czas zatarł pamięć. Hołd zmarłym rodakom oddali polscy dyplomaci i rosyjska Polonia. Znicze płonące w Katyniu, Miednoje, Moskwie, Aleksandrowie, Włodzimierzu, Riazaniu, Samarze, na Kamczatce i na Półwyspie Jamalskim. Świeczki zapłonęły też w Smoleńsku, w miejscu katastrofy lotniczej polskiego rządowego tupolewa.
Mogiły naszych rodaków skrywają też północne bagna, południowe stepy i syberyjska tajga. - Tam, gdzie ludzie już od dawna się na zapuszczają, gdzie grasują wilki i szumi las, stoją krzyże z wyrytymi na nich polskimi nazwiskami - opowiadają rosyjscy myśliwi. Ci, którzy zapuszczają się w leśne ostępy, jeśli nie mają świeczki, położą obok krzyża polny kwiat, a zimą skłonią głowę w hołdzie zmarłym.
REKLAMA
Polskie groby na północy Europy
Na setkach cmentarzy w Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii i Szwecji są tysiące grobów zmarłych tam polskich emigrantów. W Szwecji najstarsze zachowane polskie groby sięgają drugiej połowy XIX wieku.
Sporo polskich mogił pozostawiła II wojna światowa - najwięcej w Norwegii i w Szwecji. W Norwegii są groby, a nawet cmentarne kwatery żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, walczących pod Narwikiem w 1940 roku. Ale są też groby naszych rodaków - członków norweskiego ruchu oporu, rozstrzelanych przez Niemców. W innych rejonach kraju i być może na przybrzeżnych wyspach są zapewne bezimienne polskie groby więźniów wielu obozów pracy.
W Szwecji nie udało się do tej pory przeprowadzić pełnej kwerendy grobów polskich obywateli - byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, przewiezionych w 1945 i 1946 roku na leczenie i odpoczynek. Dla części z nich ratunek przyszedł zbyt późno. Co kilka lat przypadkowo są odkrywane ich mogiły na prowincjonalnych cmentarzach.
W Danii są z kolei groby naszych lotników latających nad Niemcy i zestrzelonych nad tym krajem oraz Polaków działających w duńskim ruchu oporu.
Na Islandii jest zbiorowa mogiła polskich marynarzy statku „Wigry”, który w 1942 roku zatonął podczas sztormu w pobliżu wyspy.
W Finlandii większość grobów naszych rodaków pochodzi z okresu I wojny światowej, bo i przez ten kraj prowadziła droga do Polski.
Pamięć o poległych w Wielkiej Brytanii
Na Wyspach pochowanych jest około 50 tysięcy polskich emigrantów wojennych. Są też i starsze mogiły, w tym ludzi Wielkiej Emigracji po powstaniu listopadowym 1831 roku.
W Highgate w Londynie jest grób kawalera krzyża srebrnego Virtuti Militari Stanisława Worcella - arystokraty i socjalisty zmarłego w 1857 roku. Nowego nagrobka w podlondyńskim Chislehurst doczekał się w tym roku książę Michał Józef Poniatowski - kompozytor i dyplomata w służbie Napoleona III, który wraz z cesarzem udał się na wygnanie po wojnie Francusko-Pruskiej i zmarł w Londynie w tym samym co on 1873 roku. Grób odnowiło powstałe 3 lata temu Polish Heritage Society - Towarzystwo Dziedzictwa Polskiego. Inne groby Polaków wyszukują harcerze i organizacja Poland Street. Dziś już po raz dziewiąty prowadzi ona akcję sprzątania polskich grobów, między innymi na cmentarzu Gunnersbury w zachodniej części Londynu. Spoczywają tam setki emigrantów, w tym generałowie Haller i Bór-Komorowski oraz prezydent Kazimierz Sabbat. W Newark na północy Anglii znajduje się cmentarz 400 polskich lotników i spadochroniarzy, wśród których spoczywają emigracyjni prezydenci Rzeczpospolitej Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski, Do 1993 roku był tam również pochowany generał Władysław Sikorski.
Nasi rodacy polegli w Belgii
W całej Belgii jest kilkanaście miejsc, gdzie pochowani są Polacy. Największy cmentarz jest w Lommel w północno-wschodniej części kraju, gdzie spoczywa 257 osób. Wśród nich: polscy lotnicy, członkowie ruchu oporu i żołnierze generała Stanisława Maczka, którzy zginęli walcząc o wolność Belgii. - Cmentarz powstał w 1946 roku. Tam zostały przeniesione prochy żołnierzy z różnych miast i wsi, które były wyzwalane przez I Dywizję Pancerną gen. Maczka - powiedział konsul generalny Piotr Adamiuk. 1 listopada pracownicy ambasady i konsulatu odwiedzają zarówno ten, jak i inne cmentarze w Belgii, na których spoczywają nasi rodacy. „Mamy dokładny opis cmentarzy, miejsc, w których polskie groby się znajdują, i tam składamy wiązanki - dodał konsul. Cmentarze odwiedzają także zwykli Polacy i Belgowie. W niektórych miejscowościach odbywają się specjalne uroczystości.
Polska nekropolia w Nigerii
Cmentarze polskie są na wszystkich kontynentach, także w Afryce - przypomina podróżnik Michał Kruszona. Podczas II wojny światowej polscy żołnierze z armii gen. Andersa wychodzili na fronty wojenne z Rosji przez Persję. To nie byli sami mężczyźni, oni mieli rodziców, dzieci, żony. Ich wszystkich Anglicy umieścili w obozach internowanych właśnie w sercu Afryki, między innymi w Ugandzie. I tam, w Masindi, do dzisiaj istnieje polski cmentarz i przepiękny polski kościół, obrośnięty buszem. -To jest niesamowite - podkreśla podróżnik. Polski cmentarz jest także w niewielkiej miejscowości Tengeru w północnej Tanzanii. Na biało-czerwonej tablicy przed bramą wejściową cmentarza można przeczytać napis: „Polscy Wygnańcy 1942-52”.
REKLAMA
W USA bez zniczy
Największy polski cmentarz w Stanach Zjednoczonych pod wezwaniem świętego Wojciecha znajduje się w Chicago. Spoczywa na nim trzysta tysięcy osób z których zdecydowana większość to nasi rodacy. Problemem dla odwiedzających groby Polaków jest zakaz palenia zniczy wynikający z surowych przepisów przeciwpożarowych. Nagrobki występują najczęściej w postaci tablic wmurowanych w ziemię.
IAR, fc
REKLAMA