PKW pod pręgierzem polityków. "Zabrakło im rozsądku"
Tak ostra krytyka jeszcze nigdy nie spotkała członków Państwowej Komisji Wyborczej. Politycy twierdzą, że w związku z zamieszaniem przy liczeniu głosów oddanych w niedzielnych wyborach samorządowych konieczne będą dymisje.
2014-11-18, 15:20
Posłuchaj
- Na obecną chwilę dostrzegamy problem nie natury legislacyjnej a personalnej. Problem braku właściwego nadzoru - twierdzi poseł PO Paweł Olszewski.
Z kolei zdaniem posła PSL Stanisława Żelichowskiego, w PKW zabrakło rozsądku przy podejmowaniu decyzji w sprawie oprogramowania. - Jako przedstawiciel władzy ustawodawczej nie chcę się mieszać do władzy sądowniczej ale jestem już w takim wieku, że wiele rzeczy pamiętam, o których już dawno temu powinienem zapomnieć. I wielu tych panów z PKW pamiętam jeszcze z Rady Państwa. Byłoby dobrze, żeby życie poszło do przodu i żeby samo środowisko sędziowskie zastanowiło się, czy nie mają kogoś bardziej zrywnego do roboty - powiedział Żelichowski.
W skład Państwowej Komisji Wyborczej wchodzi: 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego wskazanych przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, 3 sędziów Sądu Najwyższego wskazanych przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego oraz 3 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazanych przez Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Członków PKW powołuje prezydent.
REKLAMA
Dlatego - zdaniem Zbigniewa Ziobry Bronisław Komorowski powinien zabrać głos w sprawie problemów ze zliczeniem ostatecznych wyników niedzielnych wyborów.
Prezes Solidarnej Polski mówił, że w tej sprawie ktoś musi weźmie na siebie odpowiedzialność. - Powinniśmy mieć jasne stanowisko polityków rządzących. Czas na odpowiedzialność! W normalnym, demokratycznym państwie za taką wpadkę musi ktoś odpowiedzieć - mówił.
Dyrektor biura prasowego prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek twierdzi, że prace PKW powinny być tematem poważnej refleksji. - Ani nam obywatelom, którzy głosowali ani siłom politycznym, które brały udział w tych wyborach, ani samej PKW nie służy to zamieszanie. Należy wyciągnąć wnioski z tej sytuacji - tłumaczy.
Odpowiedzialność za problemy z systemem informatycznym służącym do liczenia głosów wziął na siebie sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. Pytany o to, czy wobec kogoś powinny być wyciągnięte konsekwencje, powiedział: - Proszę o odrobinę cierpliwości. Jeśli chodzi o moja osobę - chcemy dokończyć wybory.
Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny>>>
REKLAMA
IAR/PAP/asop
REKLAMA