Dziennikarze wśród zatrzymanych podczas interwencji policji w PKW
To fotoreporter PAP Tomasz Gzell, który robił dla agencji zdjęcia, czy Jan Pawlicki z Telewizji Republika. Ta druga zapewnia, że reporter wykonywał obowiązki jedynie dziennikarskie i nie wyszedł poza tę rolę.
2014-11-21, 12:42
Posłuchaj
Rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek tłumaczy zatrzymania dziennikarzy tym, że wcześniej do opuszczenia budynku pracowników mediów wzywał administrator siedziby PKW. Potem - jak mówił rzecznik stołecznej policji - te wyraźne apele powtórzyli funkcjonariusze, poproszeni o interwencję przez zarządcę budynku. Potem bez rozróżniania na dziennikarzy i protestujących, zatrzymano osoby, które się do zaleceń nie zastosowały.
Polska Agencja Prasowa wydała oświadczenie, w którym napisała, że ma określone zadania jako narodowa agencja. "Dlatego nasz fotoreporter wykonywał swoje obowiązki, które wynikają z realizacji misji Agencji. Działania policji wydają się niezrozumiałe" - stwierdzono w oświadczeniu.
Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny >>>
REKLAMA
W czwartek przed PKW odbył się protest w związku z wyborami samorządowymi. Grupa aktywistów, która wtargnęła do środka domagała się odwołania Komisji i powtórzenia głosowania. W związku z problemami z systemem informatycznym, od niedzielnych wyborów wciąż nie ogłoszono ich wyników.
IAR, PAP, to, bk
REKLAMA