"Mój szef jest gejem". Przez Poznań przeszedł 11. Marsz Równości
Około stu osób przemaszerowało ulicami stolicy Wielkopolski w proteście przeciwko wszelkim formom wykluczenia, opresji i dyskryminacji.
2014-11-22, 22:07
Posłuchaj
Marsz Równości ruszył z placu Mickiewicza. Jego uczestnicy przeszli przez Stary Rynek na plac Wolności. W tłumie można było zauważyć transparenty z hasłami: "Różni, ale równi", "Poliamoria to dużo miłości", "Mój szef jest gejem", "Mielmy mowę nienawiści", "Kobieta to nie gadżet" czy "Kobiety to nie barbie".
Jak podkreśliła jedna z organizatorek wydarzenia, Karolina Niedźwiedzka, marsz to celebracja równości w różnorodności. - Razem walczymy o świat, w którym nie istnieje jedyny słuszny model rodziny, któremu podporządkowane są wszystkie instytucje państwowe i społeczne. Świat, w którym nastoletni gej nie będzie zmuszony wysłuchiwać religijnych bigotów, piętnujących jego seksualność. Walczymy o świat, w którym rola kobiet nie będzie sprowadzana do roli matki, córki czy kochanki - powiedziała.
W tym roku marsz odbył się pod hasłem "Solidarność naszą bronią!". - Wspieramy wszelką równość. Staramy się zachęcić wszystkich do wzajemnej pomocy. To bardzo ważne: gdy widzimy jakąś przemoc - należy reagować - zaznaczyła współorganizatorka marszuOlga Marta Stolarczyk.
Marsz zorganizowano po raz 11. Rokrocznie jest on elementem odbywających się w Poznaniu Dni Równości i Tolerancji.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA