Ranny łoś cztery dni czekał na pomoc. Zwierzę trafiło pod opiekę weterynarzy
Przeżył transport i pierwszą noc, ale nadal nie wiadomo, czy całkowicie wróci do zdrowia. Poturbowany w wypadku łoś, którym przez kilka dni opiekowali się mieszkańcy Gliniszczy Wielkich pod Sokółką, znalazł się w prywatnym ośrodku w Mikołajówce.
2014-11-26, 17:00
Jak mówi w rozmowie z Radiem Białystok Krystyna Januszewicz z ośrodka, to pierwsze tak duże zwierzę, którym będą się opiekować. Januszewicz zapewnia jednak, że łoś trafił w dobre ręce. - Jeżeli wyzdrowieje, wróci do lasu - dodaje właścicielka gospodarstwa w Mikołajówce.
Wcześniej, przez cztery dni rannym zwierzęciem leżącym w przydrożnym zagajniku zajmowali się okoliczni mieszkańcy. Powiadomili o nim władze gminne i inspektorat weterynarii, jednak żadna z instytucji nie była w stanie pomóc łosiowi. Nikt nie chciał zapłacić niespełna 3 tys. zł za transport zwierzęcia do schroniska.
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
Udało się to dopiero po medialnym nagłośnieniu sprawy, kiedy na konto urzędu miejskiego w Sokółce trafiła potrzebna kwota. Przesłał ją anonimowy darczyńca.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
Radio Białystok/aj
REKLAMA