W całej Polsce obchody 33. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego

W Gdańsku - pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, w Warszawie - przed Aresztem Śledczym na Białołęce byli opozycjoniści oddają hołd ofiarom stanu wojennego.

2014-12-13, 17:10

W całej Polsce obchody 33. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego

Posłuchaj

Byli opozycjoniści oddali hołd ofiarom stanu wojennego. Prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Wojciech Borowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- To jedna z najbardziej haniebnych dat w historii Polski - mówił podczas uroczystości pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Krzysztof Dośla. Jak dodał, w wyniku stanu wojennego "wieluset Polaków zapłaciło życiem, a wieleset tysięcy emigracją".
- I do dnia dzisiejszego nie możemy się doprosić elementarnej sprawiedliwości: zbrodniarzy nazwania zbrodniarzami. I wreszcie w imię wolnej i demokratycznej ojczyzny, wolnego i demokratycznego państwa jasnego wskazania kto był katem, bo ofiary są znane. Bo te ofiary dziś od wielu lat w sądach muszą się upokarzać, dochodząc odszkodowań, aby móc się leczyć i przeżyć. O godne i bardzo wysokie renty, czy emerytury nie muszą martwić się ci, którzy wydawali rozkaz wprowadzenia stanu wojennego - mówił związkowiec.

33 lata temu wprowadzono w Polsce stan wojenny>>>

Kwiaty pod więzieniami

Uroczystości rocznicowe zorganizowali byli opozycjoniści przed murem Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka. To właśnie tu po 13 grudnia 1981 roku przetrzymywano blisko 680 działaczy opozycyjnych.
Uroczystość zorganizowało Stowarzyszenie Wolnego Słowa, którego prezes Wojciech Borowik podkreślał, że spotkanie przed murem aresztu to nie tylko wyraz pamięci o ofiarach stanu wojennego. Jak mówił jest to symbol solidarności z osobami, które dziś znalazły się w trudnej sytuacji, a są dla Polski zasłużone, walczyły o wolność ale z tej wolności w pełni nie mogą korzystać.
Wojciech Borowik przypomniał, że opozycjoniści czekają od wielu lat na ustawę, która będzie wspierała tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Były opozycjonista mówił, że według deklaracji polityków istnieje szansa na to, by taka ustawa wreszcie weszła w życie w połowie 2015 roku. Jak zaznaczył jest to ostatnia szansa na uchwalenie zapisów o wsparciu, ponieważ coraz więcej osób potrzebuje pomocy. Wojciech Borowik dodał, że 35. rocznica podpisania porozumień sierpniowych jest dobrą okazją, by zakończyć ten temat.
Opozycjoniści złożyli też kwiaty przy murze Aresztu Śledczego Warszawa Grochów oraz przy murze więzienia na ulicy Rakowieckiej.

Happening w Radomiu

Młodzi zorganizowali happening, starsi złożyli kwiaty i zapalili znicze przed pomnikiem "Ludzi skrzywdzonych". Radomianie, bez względu na wiek, ale za to na różne sposoby upamiętnili 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Licealiści postanowili odtworzyć tamte realia. Przebrali się w mundury, wypożyczyli koksownik i milicyjną Nyskę. Historię znają tylko z opowieści, a chcieli poczuć się jak jej uczestnicy. Uznali, że to będzie znakomita lekcja, przede wszystkim patriotyzmu. Młodych nie zabrakło też przed pomnikiem, upamiętniającym protest robotników w czerwcu w 76 roku. Dla Radomia to miejsce symboliczne, a zdaniem polityków tamte wydarzenia dały początek "Solidarności". Dlatego właśnie w tym miejscu jak co roku w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego spotkali się działacze opozycji. Zgodnie z apelem prezydenta Bronisława Komorowskiego w domach prywatnych i w budynkach użyteczności publicznej zapłoną świece. Będzie to symbol pamięci o ofiarach stanu wojennego.

Uroczystości w Łodzi

Kilkadziesiąt osób - opozycjoniści z czasów PRL-u, działacze Związku Zawodowego Solidarność oraz przedstawiciele władz województwa i miasta Łodzi - upamiętnili 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej w kościele Najświętszego Imienia Jezus, później zgromadzeni przemaszerowali przed Pomnik - Krzyż Pamięci Ofiar Stanu Wojennego i Walki o Godność Człowieka - gdzie złożono kwiaty.
Podczas uroczystości - przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność w regionie łódzkim - Waldemar Krenc podkreślał, że ówcześni opozycjoniści do dzisiaj nie doczekali się sprawiedliwości.
Waldemar Krenc mówił, że "Solidarność" jest sumieniem, które przywracało Polsce wolność i niepodległość. - Nie może być tak, że kat chowany jest ze hołdami, a ofiara jest zapomniana. To jest nasze przesłanie. Cieszę się, że są z nami ludzie, których nic nie dzieliło. Dzisiaj nasze drogi się trochę rozchodzą, ale dalej łączy nas Solidarność - mówił Krenc.

REKLAMA

Największy śląski obóz internowanych

Obchody 33. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego odbyły się w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej w Zabrzu Zaborzu, nieopodal istniejącego w stanie wojennym obozu internowanych. Był to największy tego typu ośrodek na Śląsku, przez blisko rok jego działalności więziono tam około 800 osób.

Jak mówi Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału IPN, obecne i przyszłe pokolenia powinny zachowywać pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach.
Z kolei Jarosław Grzesik, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności ubolewa, że wielu zwłaszcza młodych Polaków, nawet nie wie, co naprawdę wydarzyło się w naszym kraju 33 lata temu.
Przewodniczący Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Eugeniusz Karasiński przypomina, że wciąż nie udało się rozwiązać kwestii ustawowych związanych ze statusem weterana osób represjonowanych.
16 grudnia przypada rocznica pacyfikacji kopalni Wujek przez milicję i wojsko. Zginęło wówczas 9 górników, a 24 zostało rannych.

Młodzieżowa inscenizacja w Lublinie

- Stan wojenny to była tragedia, która cofnęła nasz kraj w rozwoju na dziesiątki lat - wielu ludzi straciło życie, wielu wyjechało, a straty, jakie spowodował stan wojenny tak naprawdę nigdy nie zostały oszacowane - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Lublinie Marian Król.
Obchody 33. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego rozpoczęły się w Lublinie od zapalenia zniczy przy jednej z ulicznych latarni, na której zamontowana jest dodatkowa biało-czerwona lampa, a pod nią tablica z napisem "Światło Pamięci Ofiar Komunizmu".
Na Placu Litewskim w centrum miasta młodzież zainscenizowała uliczne starcia demonstrujących związkowców z milicją i siłami ZOMO. Naprzeciwko siebie ustawiły się dwie grupy po kilkadziesiąt osób. Po jednej stronie był pluton ZOMO - przebrani w mundury, w kaskach ochronnych na głowach, z pałkami w rękach, ustawieni w dwóch szeregach młodzi ludzie. Druga grupa trzymała biało-czerwone flagi, flagi Solidarności oraz transparent "Stan wojenny. Pamiętamy". Co chwilę dochodziło pomiędzy nimi do przepychanek. ZOMO wzywało do rozejścia się, a demonstranci krzyczeli: "Chodźce z nami!" "Solidarność!". Po placu jeździły samochody, takie jak te używane w latach 80., z napisem "Milicja".
Na zakończenie, na Placu Litewskim uczestnicy uroczystości zapalili białe i czerwone znicze, które ustawiono w formie krzyża.
Przed południem na Placu i na deptaku w centrum miasta rozstawione były koksowniki, a po ulicach chodzili młodzi mężczyźni przebrani w mundury ZOMO, rozdawali ulotki, informowali napotkanych mieszkańców o wprowadzeniu stanu wojennego.
Grupa młodzieży z lubelskich gimnazjów wzięła udział w grze miejskiej, która rozpoczęła się w pomieszczeniach NSZZ "Solidarność" od inscenizacji zatrzymania przewodniczącego związku przez milicję. Uczestnicy gry mieli odnaleźć przewodniczącego i w tym celu musieli wykonać kilka zadań w różnych miejscach miasta m.in. rozmawiać z funkcjonariuszem ZOMO czy wyrecytować patriotyczny wiersz.
Zobacz więcej o wydarzeniach stanu wojennego w serwisie specjalnym Polskiego Radia.

src="http://static.polskieradio.pl/e5362606-e2d9-46da-a59c-b5c29d66fc03.file"

REKLAMA

IAR, PAP, asop, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej