Włoski parlament od kilku tygodni zajmuje się... oregano

Oregano, czyli lebiodka pospolita, jeden z podstawowych, niezbędnych we włoskiej kuchni aromatycznych dodatków do sosu pomidorowego i pizzy, padło ofiarą legislacyjnego bałaganu.

2014-12-13, 12:44

Włoski parlament od kilku tygodni zajmuje się... oregano
Oregano. Foto: kirsche222 /freeimages.com/cc

Przyprawa ta została obłożona 22-proc. podatkiem VAT, podczas gdy podatek od równie popularnej bazylii, rozmarynu czy szałwii wynosi 4 proc.
Niezrozumiałej, krzywdzącej dla oregano interpretacji dokonała w 2006 roku krajowa Agencja Podatkowa, która nie umieściła go wraz z innymi ziołami kuchennymi w tej samej tabeli artykułów tłumacząc, że wcześniej ustawodawca nie zakwalifikował go jako przyprawy. Postanowiono, że 4 proc. VAT objęte zostaną wyłącznie zioła świeże. Dlaczego uzano, że oregano jest sprzedawane tylko w postaci suszonych liści - nie wiadomo.
W związku z tym chaosem sprawę wzięły w swoje ręce dwie parlamentarzystki centrolewicy. Kobiety wystąpiły z wnioskiem o obłożenie oregano 6-proc. podatkiem. Niczego jednak nie wskórały, a nawet wprowadziły jeszcze większe zamieszanie, bo taki VAT nie istnieje. Ich wniosek upadł jako błędny.
Nie po raz pierwszy parlament we Włoszech zajmuje się tą przyprawą. Już wcześniej oregano było przedmiotem interpelacji kierowanych w Izbie Deputowanych do Ministerstwa Finansów. I choć dla wszystkich jasne jest, że przyprawa ta padła ofiarą banalnego błędu w interpretacji przepisów, nikt nie ma pomysłu, co teraz z tym zrobić.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej