Rybnik: niepełnosprawny odnaleziony przez policjantów

Od wczoraj policjanci wspólnie ze Strażą Pożarną oraz Strażą Miejską, w sumie kilkadziesiąt osób, poszukiwali zaginionego 29-latka z Rybnika. W akcji wzięła udział specjalna grupa poszukiwawcza Straży Pożarnej, przewodnicy policyjni z psami tropiącymi oraz policyjny śmigłowiec. Zaginiony traci bowiem orientację w terenie, nie potrafi pisać ani czytać.

W dniu zaginięcia miał autobusem pojechać na warsztaty terapii zajęciowej, lecz tam nie dotarł, nie nawiązał również kontaktu z rodziną.

Dzisiaj członkowie ekipy poszukiwawczej penetrowali głównie tereny leśne w rejonie Orzepowic i Chwałęcic. Policjanci ustalili, że zaginiony prawdopodobnie wysiadł z autobusu wczoraj ok.10.00  na dworcu komunikacji miejskiej, następnie poszedł w kierunku Orzepowic. Około południa widziany był w okolicy tartaku.

Od tego momentu niestety ślad się urwał.

REKLAMA

Kolejny sygnał jaki dotarł do policjantów dzisiaj, pochodził od mieszkańców ul.Łącznej.  Kilka minut przed 14.00 policjanci otrzymali zgłoszenie od kierowcy, który jechał przez Kuźnię Raciborską, o mężczyźnie, który przypominał zaginionego.

Policjanci pojechali w tym kierunku, okazało się jednak, że poszukiwany był widziany w tym rejonie przed godziną. Po przejechaniu Kuźni, policjanci postanowili jednak zawrócić i jeszcze raz sprawdzić uliczki,  wtedy w pobliżu kościoła zauważyli siedzącego na ławce mężczyznę, był to zaginiony rybniczanin.

Na szczęście nic mu się nie stało, był jedynie zmęczony i bardzo głodny. Pokonał na piechotę ponad 25 km, szedł prawdopodobnie całą noc, przez las i w końcu dotarł do Kuźni.

JU/Komenda Miejska Policji w Rybniku/IAR/ Dziennik Zachodni/

REKLAMA