Dr Ernest Pytlarczyk: rynek pracy niezmiennie mocny

Przeciętne wynagrodzenie wzrosło w listopadzie o 2,7% r/r wobec 3,8% zanotowanych w październiku. Wynik jest gorszy od prognoz analityków (ale zbliżony do naszej prognozy, najniższej na rynku).

2014-12-16, 17:59

Dr Ernest Pytlarczyk: rynek pracy niezmiennie mocny
Główny Ekonomista mBank, dr Ernest Pytlarczyk.Foto: Mat. prasowy mBank

Naszym zdaniem jednak niższa dynamika płac to efekt braku premii w górnictwie i efektów bazowych w przetwórstwie (być może przesunięcia sezonowe w budownictwie i hotelarstwie również odegrały tutaj swoją rolę).

Trend na płacach to jednak ciągle ponad 3% r/r (a wiec całkiem przyzwoicie). Utrzymanie obecnych dynamik wynagrodzeń byłoby spójne z obserwowanym obecnie neutralnym momentum w większości sektorów gospodarki (zatrudnienie i produkcja).

GUS: przeciętne wynagrodzenie powyżej 4 tys. zł brutto. Wzrost w listopadzie o 2,7 proc. rdr

Przyzwoita dynamika wynagrodzeń, funduszu płac i dalej dochodu do dyspozycji (niska inflacja żywnościowo-paliwowa sprzyja temu ostatniemu) powinny być wsparciem dla popytu konsumpcyjnego i to pomimo obserwowanego ostatnio wzrostowi stopy i skłonności do oszczędzania.

REKLAMA

Zatrudnienie w listopadzie wzrosło o 6,2 tys. etatów, co przełożyło się na przyspieszenie rocznej dynamiki z 0,8% do 0,9% (zgodnie z naszą prognozą i konsensusem rynkowym).

Listopadowy wynik jest najlepszym od 2007 roku. Jak zwykle, nie znamy rozbicia sektorowego wzrostów zatrudnienia, ale przypuszczamy, że tak dobry wynik jest złożeniem solidnych wzrostów w przetwórstwie oraz usługach (w poprzednim miesiącu wyprzedzająca dla całego sektora przedsiębiorstw sekcja Administrowanie i działalność wspierająca zanotowała nowe historyczne maksimum).

Choć rynek pracy pozostaje jednym z najmocniejszych elementów polskiej gospodarki, bieżąca dynamika polskiej gospodarki w powiązaniu z wciąż licznymi ryzykami dla wzrostu powinna doprowadzić do ok. 1-1,5% wzrostu zatrudnienia w kolejnych miesiącach. Za wzrostami zatrudnienia przemawiają również czynniki strukturalne: pracochłonny model rozwoju czy wzrost aktywności zawodowej w najstarszych grupach wieku.

Dane w kontekście RPP należy ocenić jako neutralne. Kluczowym zakładem staje się okres trwania deflacji. Naszym zdaniem przeciągnie się ona na lato 2015 i tym samym okaże się bardziej uporczywa niż na to wskazuje projekcja NBP, co skłoni RPP do obniżek stóp (w I kw. / wiosną).

REKLAMA

Co do polskich obligacji, kłopoty za wschodnią granicą (paniczna wyprzedaż rubla i skupienie uwagi rynku na ryzyku kredytowym) i ryzyko dla krajów EM w związku z decyzją Fed skłania nas do defensywnej alokacji w najbliższym okresie.

Dr Ernest Pytlarczyk, CFA, Główny ekonomista mBank

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej