Solaris Bus: potencjał w rynku Azerbejdżanu. Liczy na zamówienia
Duży potencjał na rynku Kaukazu Południowego, w tym w Azerbejdżanie, i swe szanse na zamówienia w transporcie publicznym widzi przedstawiciel firmy Solaris Bus Zbigniew Palenica, który właśnie wrócił z Baku z innymi polskimi przedsiębiorcami.
2014-12-18, 09:27
Palenica uczestniczył w poniedziałek w Polsko-Azerbejdżańskim Forum Biznesu zorganizowanym w ramach gospodarczej wizyty wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego.
- Potencjał rynku Kaukazu Południowego i Azerbejdżanu jest bardzo duży. Sam Azerbejdżan ma dość duże zapóźnienia w transporcie publicznym, który wydaje się niedoinwestowany. W tej chwili jest on obsługiwany przez marki dalekowschodnie - koreańskie i chińskie, którym daleko do rozwiązań europejskich. Przy ambitnych projektach byłoby tam miejsce dla nas - powiedział Palenica.
Nowe futurystyczne Solarisy na targach w Hanowerze.
Źródło: Solaris/x-news
Członek zarządu Solaris Bus & Coach S.A. odbył w Baku spotkania z dwiema firmami pośredniczącymi w handlu pomiędzy Europą a Azerbejdżanem z sektora maszyn i urządzeń, ale - jak zastrzegł - głównie były one zainteresowane tanimi produktami. - Natomiast my chcielibyśmy do Azerbejdżanu eksportować produkty high-tech, np. pojazdy na CNG (sprężony gaz), czy autobusy z silnikiem Euro 6, czyli spełniającymi najwyższe europejskie normy ochrony środowiska - zaznaczył.
- Będziemy zatem czekać na jakiś większy projekt centralny, bo jedynie zarządzane centralnie projekty rządowe mogą przynieść realne efekty w reformowaniu zarządzania transportem zbiorowym i dać konkretne korzyści ekologiczne w zakresie redukcji emisji spalin i CO2 - dodał.
Solaris walczy o rynek gruziński i ormiański
Przedstawiciel Solaris Bus powiedział, że aktualnie firma walczy o rynek gruziński i ormiański. - W Tbilisi jest szansa na dostawę autobusów gazowych. Azerbejdżan jest najbogatszy, ale wszystkie te republiki kaukaskie są dla nas interesujące. Miesiąc temu byłem np. w Armenii, która nie jest zamożna, ale rozmawiałem z instytucjami międzynarodowymi, jak Bank Światowy, czy Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, dzięki którym być może uda się nam zorganizować wydajny, nowoczesny, pokazowy transport w stołecznym Erywaniu - dodał.
Spytany o problemy i zagrożenia, jakie widzi w kontaktach z Azerbejdżanem, powiedział, że "trzeba bardzo uważać na stronę finansową rozliczenia kontraktu. Często dochodzi bowiem do powstawania zatorów płatniczych". Ponadto Palenica zwrócił uwagę na sytuację związaną z ogromnym spadkiem w ostatnim czasie rosyjskiego rubla, co jest - jak to ujął - "dużym czynnikiem niepewności". "Być może jednak udałoby się nawiązać współpracę i otrzymać wsparcie ze strony polskiego Banku Gospodarstwa Krajowego, albo KUKE (Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych), żeby to ubezpieczyć" - dodał.
- Odczuwamy również zagrożenie ze strony dużych firm francuskich. Przed nami firmy francuskie były w Gruzji, dostały duże kontrakty rządowe w Kazachstanie i my to odczuwamy - skarżył się przedsiębiorca. Zwrócił uwagę na siłę oddziaływania francuskiej polityki gospodarczej i wieloletnie, bardzo wydajne i skuteczne doświadczenie rządu francuskiego w różnych krajach.
REKLAMA
Prezes Solarisa: nowe Urbino ma bardzo odważny design.
Źródło: Agencja TVN/x-news
PAP, awi
REKLAMA
Polecane
REKLAMA