Naloty na Państwo Islamskie. Zginęła zakładniczka z USA?
Państwo Islamskie (IS) podało, że podczas nalotu sił powietrznych Jordanii na cele IS w północnej Syrii zginęła amerykańska zakładniczka Kayla Jean Mueller. Informacji tej nie udało się potwierdzić; władze Jordanii uznają ją za niewiarygodną.
2015-02-06, 22:00
Zakładniczka miała zginąć w pobliżu miasta Ar-Rakka, gdy budynek, w którym była przetrzymywana został ostrzelany przez myśliwce. Według komunikatu IS ostrzału miały dokonać samoloty jordańskie, choć pozycje tej organizacji są atakowane przez samoloty całej międzynarodowej koalicji.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
Reuters podkreśla, że na razie nie udało się potwierdzić informacji IS. Amerykański Departament Stanu również nie był w stanie zweryfikować komunikatu organizacji, ani potwierdzić, czy 26-letnia Kayla Jean Mueller z Arizony, pracownica pomocy humanitarnej, zginęła na skutek nalotu.
Według komunikatu IS w ataku nie zginął, ani nie został ranny żaden dżihadysta z tej organizacji, jednak Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że w nalotach zginęło ponad 30 bojowników IS. Celami ataków były składy amunicji oraz hangary, w których znajdowały się czołgi i pojazdy opancerzone.
Dżihadyści z IS nie dołączyli do zamieszczonego w internecie komunikatu żadnych zdjęć dowodzących, że w nalocie zginęła zakładniczka.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf powiedziała, że kilkoro Amerykanów jest przetrzymywanych za granicą przez różnie organizacje, a Muellaer jest ostatnią znaną amerykańską zakładniczką Państwa Islamskiego, nie podała jednak żadnych dodatkowych szczegółów.
Rzecznik rządu Jordanii Mohammad Momani powiedział agencji AFP, że tamtejsze władze "bardzo sceptycznie" przyjęły komunikat IS. - To nie jest logiczne. W jaki sposób mogliby z tak wielkiej odległości zidentyfikować jordański samolot? Co Amerykanka robiłaby w składzie broni? To część ich zbrodniczej propagandy - dodał.
W czwartek jordańskie lotnictwo przeprowadziło misję przeciwko bojownikom IS w Syrii, którzy spalili żywcem jordańskiego pilota Muatha al-Kasaesbeha ; później kilkadziesiąt jordańskich myśliwców dokonało ataków na cele Państwa Islamskiego, w tym centra szkoleniowe i magazyny z bronią w Iraku.
REKLAMA
Źródło: ENEX/x-news
- W ramach nowej kampanii Jordania atakuje również cele IS w Iraku - poinformował jordański minister spraw zagranicznych Nasir Dżudeh. - Zapowiedzieliśmy, że będziemy ich ścigać, gdziekolwiek są, i czynimy to - powiedział minister telewizji Fox News.
Źródło: CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Bojownicy Państwa Islamskiego "są w Iraku i Syrii i dlatego trzeba ich atakować gdziekolwiek są" - dodał.
IS kontroluje obecnie około jednej trzeciej terytorium Iraku i tyle samo terytorium Syrii - państw, które graniczą z Jordanią. We wrześniu ub. r. władze w Ammanie przyłączyły się do dowodzonej przez USA koalicji, która dokonuje nalotów na cele IS.
Jordańska telewizja państwowa pokazała filmy z ataków, a także zdjęcia jordańskich żołnierzy, którzy kredą wypisują na pociskach frazę: "Dla was, wrogowie islamu". Komunikat armii, odczytany w telewizji, był zatytułowany: "To jest początek, dopiero teraz poznacie Jordańczyków" - podaje agencja Associated Press.
26-letni pilot wojskowy był w niewoli IS od 24 grudnia, kiedy bojownicy zestrzelili jego myśliwiec F-16 podczas nalotu sił międzynarodowej koalicji na pozycje dżihadystów w prowincji Ar-Rakka, na północy Syrii. Kasaesbeh był pierwszym pilotem koalicji, który dostał się w ręce wroga.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
REKLAMA
PAP, to
REKLAMA