Fed Cup. Agnieszka Radwańska: Szarapowa zagrała po mistrzowsku
Agnieszka Radwańska przegrała w Krakowie z Marią Szarapową 1:6, 5:7 w spotkaniu 1. rundy Pucharu Federacji. Ten wynik zapewnił rosyjskim tenisistkom zwycięstwo w meczu z Polkami i awans do półfinału. Najlepsza polska tenisistka przyznała, że jej przeciwniczka po mistrzowsku rozegrała spotkanie.
2015-02-08, 19:00
Posłuchaj
Spotkanie z Rosją rozpoczęło się dla Polek fatalnie. Już w sobotę było wiadomo, że zawodniczki muszą wygrać wszystkie niedzielne mecze, jeśli chcą liczyć na zwycięstwo z faworyzowanymi przeciwniczkami.
Niestety, już pierwszy mecz, w którym Agnieszka Radwańska grała z Marią Szarapową, brutalnie pokazał Polkom miejsce w szeregu.
>>>Fed Cup: Radwańska - Szarapowa: misja specjalna Polki bez happy endu [RELACJA]<<<
Agnieszka Radwańska tak tłumaczyła powody porażki:
- Byłam przygotowana na najlepszy tenis u Szarapowej. Ona pokazała już w meczu z Ulą w sobotę, że łatwo nie będzie. Szkoda drugiego seta, bo byłam w stanie wrócić do gry, ale ona zagrała końcówkę po mistrzowsku. Jest teraz w najwyższej formie. Na wszystko miała odpowiedź. Już wczoraj było widać, że tutejszy kort jej pasuje. Robiłam, co w mojej mocy. Nie mogę na nic narzekać jeśli chodzi o organizację tego meczu. Wszystko było ok - na korcie, w hotelu i w szatni oraz treningami. Może gdyby nawierzchnia była szybsza, to ten mecz ułożyłby się inaczej, ale teraz to już tylko gdybanie - przyznała.
REKLAMA
- Niezależnie od tego, gdzie gram, to wychodzę na kort, by walczyć. Niezależnie od tego, czy będzie to Kraków czy inne miasto. Grałam u siebie i raczej z tego powodu jeśli już, to było lepiej. Na pewno pomógł doping publiczności. Losowanie rywalek w pierwszej rundzie było ciężkie. Nawet gdyby nie było Szarapowej, to Rosja dalej ma mocny skład. Ale na to nie ma się wpływu. Trzeba grać z tym, na kogo się trafi. Jak najbardziej zamierzam grać w barażu o utrzymanie w elicie Pucharu Federacji. Na pewno nie zrezygnuję. Nie wiadomo jeszcze na kogo trafimy, a więc też, czy będziemy grać w Polsce - mówiła Polka.
Źródło: Madstars.tv/x-news
Maria Szarapowa stwierdziła, że wbrew pozorom nie było to łatwe spotkanie.
REKLAMA
- To dla mnie bardzo ważne zwycięstwo. Nie był to łatwy mecz z wielu powodów. Nigdy nie jest łatwo grać, gdy ma się za sobą długą podróż, nowa nawierzchnia, mało treningów na niej. Agnieszka miała wspierającego ją trenera i doping licznej publiczności. Występy w drużynie narodowej zawsze wiążą się z dodatkową presją. Starałam się grać mój najlepszy tenis i jestem szczęśliwa, że wygrałam w dwóch setach.
- W drugim secie nie przypomniałam sobie o naszym poprzednim pojedynku w finale masters WTA Finals w Singapurze. To inna sytuacja. A poza tym podczas meczu nigdy nie myślę o przeszłości i wcześniejszych spotkaniach, a skupiam się tylko na tym trwającym obecnie. Przy okazji spotkań w Pucharze Federacji wiele osób dopinguje głośno swoją drużynę. Szanuję to. Polscy kibice zachowywali się w ten weekend bez zarzutu - pochwaliła Rosjanka publiczność.
Najlepsza zawodniczka swojej drużyny przyznała także, że Kraków wywarł na niej bardzo pozytywne wrażenia.
- Chciałabym tu wrócić jako turystka. Nigdy nie słyszałam opowieści o chodzących po polskich ulicach białych niedźwiedziach i nie spotkałam tu ich. Jak grać, by mnie pokonać? Nie jestem dobrą trenerką. Mój szkoleniowiec twierdzi, że po meczu wygaduję szalone rzeczy o swojej grze. Trzeba spytać o to sztab Radwańskiej, bo wygrywała już ze mną.
REKLAMA
Źródło: Madstars.tv/x-news
ps
REKLAMA