Włochy: noworodek zmarł bo zabrakło miejsc w szpitalu
Włochy przeżywają dramat rodziców z Sycylii, których córeczka zmarła po czterech godzinach od urodzenia ponieważ nie zdołano znaleźć dla niej miejsca w szpitalu.
2015-02-14, 20:00
Posłuchaj
Dramat rozegrał się w ciągu kilku godzin w nocy z czwartku na piątek. Zaraz po porodzie u Nicole Di Pietro wystąpiły trudności w oddychaniu. Lekarze prywatnej kliniki w Katanii, gdzie dziewczynka przyszła na świat, postanowili przewieźć ją na specjalistyczny oddział intensywnej terapii dla noworodków.
Ponieważ w pobliskich szpitalach nie było jednak miejsca, lekarze zdecydowali przetransportować dziecko do oddalonej o sto kilometrów Ragusy. Nicole nie zdążyła tam jednak trafić, bo połowie drogi zmarła. Na cenzurowanym znalazła się natychmiast służba zdrowia - zarówno na szczeblu lokalnym na Sycylii, jak i krajowym. Minister zdrowia Włoch Beatrice Lorenzin powiedziała, że doszło do karygodnych zaniedbań.
Prokuratora, która natychmiast zajęła się tą sprawą, stwierdziła, że był to splot różnych wydarzeń, które mogły spowodować śmierć maleńkiej Nicole. Trwa dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn tragedii.
(IAR/kawa)
REKLAMA
REKLAMA