Obywatelski projekt w sprawie sześciolatków w Sejmie

PO i PSL opowiedziały się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu znoszącego obowiązek szkolny dla sześciolatków i przywracającego rodzicom prawo do decydowania, kiedy dziecko rozpocznie naukę. Za dalszą pracą nad projektem są PiS i SLD oraz Klub Parlamentarny Solidarna Polska.

2015-03-04, 21:40

Obywatelski projekt w sprawie sześciolatków w Sejmie
. Foto: cienpies/freeimages.com/cc

Posłuchaj

Karolina Elbanowska o sześciolatkach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W polskim systemie edukacji stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego rozpoczęto w 2009 roku. Przez pięć lat - do września 2013 roku - decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice.
1 września 2014 roku po raz pierwszy do szkół poszła grupa dzieci sześcioletnich, które obowiązkowo rozpoczęły naukę w tym wieku. To dzieci sześcioletnie urodzone w pierwszej połowie 2008 roku. W tym roku do pierwszych klas również pójdą dzieci z dwóch roczników: dzieci urodzone w drugiej połowie 2008 roku i cały rocznik sześciolatków urodzonych w 2009 roku.
"Dajcie rodzicom wybór"

- Dajcie nam, rodzicom, wybór. Nie prosimy o przywileje, nie prosimy o pieniądze. Nie prosimy o nic więcej, tylko o to, byście uszanowali nasze konstytucyjne prawo do decydowania o edukacji naszych dzieci - powiedziała w imieniu przedstawicieli inicjatywy legislacyjnej Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.
Powołując się na dane z raportu Eurostatu, podała, że obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich jest tylko w 13 z 27 krajów Unii Europejskiej. Podkreśliła, że w pozostałych krajach do szkoły idą siedmiolatki, a w przypadku dzieci młodszych o rozpoczęciu przez nie nauki decydują rodzice.
Jak zaznaczyła, wie, że niektórzy posłowie będą mówili, iż można odroczyć obowiązek szkolny. Uprzedzając te wypowiedzi, zwróciła uwagę, że rodzice mają problem z uzyskaniem w poradniach psychologiczno-pedagogicznych odroczeń od obowiązku. Według niej psychologowie boją się wydawać takie odroczenia, gdyż są na nich naciski "z góry" i od samorządów.
PO i PSL za odrzuceniem projektu
"Zawracaniem kijem Wisły" Katarzyna Hall z PO nazwała pomysł powrotu do proponowanej w projekcie zasady, że to rodzice mają decydować, w jakim wieku dzieci rozpoczną naukę. - Zmiana dotycząca sześciolatków w polskim systemie edukacji jest wdrażana z różnymi trudnościami - przyznała - ale zmiana ta spowodowała wielką mobilizację, by polska szkoła była miejscem bardziej przyjaznym dla małych dzieci - podkreśliła, opowiadając się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.
Obowiązujących rozwiązań w sprawie sześciolatków bronił też Henryk Smolarz z PSL. Jak stwierdził jest on zadowolonym rodzicem Piotrusia, który zaczynał szkołę jako sześciolatek. - Zadowolonym, że taką szansę dzieciom stworzyliśmy - dodał. Również on poinformował, że jego klub będzie za odrzuceniem inicjatywy obywatelskiej.
PiS, SLD i KPSP poparły projekt
Kluby PiS i SLD oraz Klub Parlamentarny Solidarnej Polski poparły obywatelski projekt.
"Jesteśmy za obywatelskim projektem. Jesteśmy z wami" - tymi słowami Sławomir Kłosowski z PiS zwrócił się do przedstawicieli komitetu inicjatywy obywatelskiej. - Jesteśmy za wszystkimi propozycjami ze wszystkich obszarów, jakie zostały zaproponowane w projekcie - oświadczył. Poseł PiS przypomniał, że jego ugrupowanie od początku było przeciwne obniżeniu wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat.
Za dalszymi pracami nad projektem opowiedział się także Artur Ostrowski z SLD. Jak podkreślił, wszystkie kwestie poruszone w nim są warte dyskusji społecznej.
Rozwiązania zawarte w projekcie chwaliła Beata Kempa z KPSP. - Te wszystkie elementy, o których dzisiaj usłyszeliśmy z ust pani Elbanowskiej, są prawdą. Tak, to jest polska rzeczywistość. Ruszcie się z tych ław i zobaczcie jak wyglądają skutki waszej opłakanej reformy - powiedziała Kempa do posłów koalicji.
Projekt obywatelski
Autorzy projektu w sprawie sześciolatków chcą powrotu do zasady, że to rodzice decydują o wieku rozpoczynania przez dziecko nauki, czyli zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Chcą też zniesienia obowiązku przedszkolnego dla pięciolatków i możliwości - na wniosek rodziców - powrotu dziecka z pierwszej klasy do przedszkola, do którego wcześniej uczęszczało.
Chcą także, by w przypadku wybrania przez nauczycieli klas I-III szkół podstawowych innego podręcznika, niż przygotowywany na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej darmowy "Nasz elementarz", jego zakup był dotowany przez państwo. Opowiadają się też za powrotem możliwości organizowania przez przedszkola dodatkowych zajęć opłacanych przez rodziców.
W projekcie zaproponowano, by uczestnictwo dziecka w zajęciach realizowanych w przedszkolu lub szkole przez podmioty zewnętrzne wymagało każdorazowo zgody jego rodziców, po uprzednim zapoznaniu się przez nich ze szczegółowym zestawieniem treści programowych i wykazem wykorzystywanych materiałów.
Projekt przewiduje również zakaz tworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych. Przedszkole mieszczące się w tym samym budynku co szkoła nie mogłoby tworzyć z nim struktury organizacyjnej i administracyjnej, ma mieć odrębność lokalową i finansowo-księgową. Z kolei szkoła podstawowa i gimnazjum będą miały obowiązek zorganizowania stołówki, a na wniosek rady rodziców także kuchni. Rady rodziców opiniowałyby decyzje o likwidacji szkół, przedszkoli.
Walka o sześciolatków
Rozpatrywany w środę w Sejmie projekt nie jest pierwszą inicjatywą obywatelską wniesioną przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. W 2011 roku zebrało ono prawie 350 tys. podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który zakładał m.in. odstąpienie od wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Projekt został odrzucony przez Sejm.
Z kolei w listopadzie 2013 roku Sejm odrzucił obywatelski wniosek stowarzyszenia o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum edukacyjnego. Pod tym wnioskiem podpisało się prawie milion osób. Debata nad nim pokazała, że spośród pięciu pytań, jakie autorzy wniosku chcieli zadać obywatelom, najważniejsze dotyczyło właśnie zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej