„Snajper” Clinta Eastwooda pobił już kilka rekordów
4 miesiące po amerykańskiej i niemal miesiąc od polskiej premiery film „Snajper” w reżyserii Clinta Eastwooda radzi sobie fenomenalnie pod względem wpływów do kinowych kas. Wiąże się z nim już kilka imponujących rekordów.
2015-03-12, 10:49
W miniony weekend film stał się najlepiej zarabiającą produkcją 2014 w Stanach Zjednoczonych, a w skali świata wpływy z jego wyświetlania przekroczyły 0,5 miliarda dolarów, co jest zaskakującym wyczynem zważywszy na niełatwą militarną tematykę filmu. Jest już także najlepiej zarabiającym filmem wojennym w historii, odebrał pierwszeństwo „Szeregowcowi Ryanowi” Stevena Spielberga z 1998 r.
„Snajper” opowiada historię najbardziej cenionego przez wojskowych i uważanego za najbardziej śmiercionośnego amerykańskiego snajpera Chrisa Kyle’a (255 zastrzelonych, z czego 160 oficjalnie potwierdzonych przez Departament Obrony), uczestnika m.in. wojny w Iraku, w którego postać wcielił się Bradley Cooper. W lutym 2013 r. Kyle zginął tragicznie – był jedną z dwóch osób zabitych na strzelnicy przez niezrównoważonego psychicznie Eddiego Raya Rutha, który pod koniec lutego br. został skazany za ten czyn na dożywocie bez prawa do przedterminowego zwolnienia.
Film był nominowany do Oscarów w 6 kategoriach, zdobył statuetkę tylko za edycję dźwięku – Cover Video/x-news
REKLAMA
Za najskuteczniejszego snajpera w historii uważany jest Simo Häyhä z armii fińskiej, który podczas wojny zimowej 1939-40 ze Związkiem Radzieckim zastrzelił 505 żołnierzy Armii Czerwonej.
polskieradio.pl/jż
REKLAMA