Zmiana czasu z zimowego na letni. Praca o godzinę krótsza, wynagrodzenie mniejsze?
W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas z zimowego na letni. To z jednej strony oznacza, że o godzinę krócej będziemy spać, a z drugiej osoby wtedy pracujące pójdą wcześniej do domu. Czy za brakującą godzinę należy im się zapłata?
2015-03-28, 08:01
Posłuchaj
Aleksandra Zagajewska, prawnik ze stołecznego Okręgowego Inspektoratu Pracy, mówi, że o ile nie ma problemu z osobami, które pracują w systemie ryczałtowym, to kwestia pracowników wynagradzanych stawną godzinową nie jest w prawie rozstrzygnięta.
- Tutaj mamy dwie opinie. Większość prawników uważa, że to skrócenie czasu pracy o godzinę z powodu zmiany czasu z zimowego na letni jest przyczyną nieleżącą po stronie pracownika. On nie może świadczyć pracy, ale nie z przyczyn leżących po jego stronie. Zwolennicy tej teorii uważają, że pracownik powinien otrzymać za ósmą, brakującą godzinę wynagrodzenie przestojowe. Jest także druga szkoła, która mówi, że pracownik jest wynagradzany za pracę faktycznie wykonaną i tutaj wynagrodzenie za brakującą godzinę nie przysługuje – wyjaśnia prawniczka.
Zapłata tylko za siedem godzin? Możesz dochodzić swoich praw w sądzie
Jeśli więc ta kwestia nie jest rozwiązana w źródłach prawa wewnątrzzakładowego, czyli w regulaminie wynagradzania albo w układzie zbiorowym, osoby, które nie dostaną wynagrodzenia za brakującą godzinę pracy mogą dochodzić swoich praw w sądzie.
- Pracownik, który otrzyma wynagrodzenie za siedem godzin, może wystąpić do sądu z pozwem o nakazanie wypłaty wynagrodzenia za ósmą godzinę. Inspektor Pracy nie może wydać żadnych wiążących środków prawnych, ponieważ kwestia w przepisach powszechnie obowiązujących jest nierozstrzygnięta. Jest to kwestia sporna, którą musi rozwiązać sąd – mówi Aleksandra Zagajewska.
REKLAMA
Problem dla całej gospodarki
Zmiana czasu na letni to nie tylko problem pracowników, ale także dla przedsiębiorców i dla całej gospodarki, zauważa Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
- Wprowadzenie czasu letniego, samo w sobie, nie generuje strat dla gospodarki, lecz sam fakt zmiany niestety jest kosztowny, w tym okresie, który można nazwać dostosowawczym. Badania wskazują na to, że średnio rzecz biorąc, pracownicy w niedzielę, po zmianie czasu, śpią 40 minut krócej niż w normalnym dniu. Przychodzą do pracy niewyspani. W konsekwencji, szacuje się, że jest ok. 6,5 proc. wypadków więcej w pierwszym tygodniu od wprowadzenia czasu letniego – mówi Łukasz Kozłowski.
W dłuższej perspektywie korzyści
Jednak w dłuższej perspektywie zmiana czasu na letni może przynieść korzyści.
- Więcej światła słonecznego w ciągu dnia to, jak wskazują badania, nieco zwiększona aktywność fizyczna, co przynosi wymierne korzyści zdrowotne, a także mniejsza liczba wypadków na drogach, ponieważ dochodzi do nich jednak częściej po zmroku, kiedy jest mniejsza widoczność – podkreśla ekspert Pracodawców RP.
REKLAMA
Zmiany czasu dokonuje się w ponad 70 krajach na świecie. Są wśród nich niemal wszystkie państwa Europy, oprócz Islandii, Białorusi i Rosji.
Błażej Prośniewski, awi
REKLAMA