Prezydent: nie będzie powrotu do powszechnego poboru do wojska
- Polska podjęła decyzję o przejściu na armię zawodową i nie ma potrzeby, by wracać do poprzedniego systemu - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski. Dodał, że napięta sytuacja na Wschodzie stworzyła potrzebę rozbudowy systemu mobilizacyjnego.
2015-03-28, 18:56
Zdaniem prezydenta Polska stawiając na armię zawodową postąpiła tak samo, jak inne państwa europejskie. - Armia zawodowa ma to do siebie, że jest mniejsza liczebnie, jest też zawsze lepsza profesjonalnie, a w związku z tym musi być też lepiej uzbrojona. To jest tendencja ogólna, związana z postępem techniki w wojsku - mówił Bronisław Komorowski.
W jego opinii, dzisiaj "nie ma wiele miejsca dla prostego żołnierza biegającego po polu z karabinem". - Jest coraz więcej miejsca dla specjalistów do obsługi skomplikowanych urządzeń. To wymaga naprawdę wysokiego profesjonalizmu - doprecyzował.
Musi być armia zawodowa, super uzbrojona, super wyszkolona
Komorowski podkreślił, że w Polsce należy utrzymać armię profesjonalną i trzeba ją "w stopniu maksymalnie możliwym uzbroić w najnowocześniejsze systemy".
- Musi być armia zawodowa, super uzbrojona, super wyszkolona. Mamy dziś żołnierzy świetnie wyszkolonych, to jest efekt także uczestniczenia w operacjach wojennych w Iraku, w Afganistanie - mówił.
Jego zdaniem, w polskiej armii od 2001 roku trwa bardzo szybki, szybszy niż w innych krajach, proces modernizacji technicznej. - Ze względu na niebezpieczną sytuację na wschód, nie tylko od granic Polski, ale też NATO i Unii Europejskiej musimy zwiększać nasze realne zdolności do zwiększenia potencjału obronnego na wypadek zagrożenia - zaznaczył prezydent. - To oznacza rozbudowę systemu mobilizacyjnego, do tego jest potrzebne szkolenie rezerw osobowych i wyposażanie w magazynach mobilizacyjnych. To jest zadanie w tej chwili absolutnie na czasie - stwierdził.
MON stawia na zwiększenie zdolności mobilizacyjnych
Według niego, "wchodzimy w etap, w którym będziemy rozbudowywali zdolności mobilizacyjne, także w zakresie szkolenia rezerw osobowych".
Dodał, że nie chodzi tu tylko o zwiększanie doświadczenia państwa w zakresie mobilizacji, ale również pobudzanie wyobraźni i akceptacji społecznej dla ćwiczeń rezerwistów. - Nie oznacza to powrotu do armii z poboru, bo takiej potrzeby nie ma. W Polsce liczba młodych ludzi, którzy chcieliby służyć w wojsku jest wystarczająco duża - podkreślił.
Ocenił, że "w Polsce służyć w armii to w dalszym ciągu jest awans i ekonomiczny, i społeczny". - Jeżeli byłyby potrzebne jakieś gwałtowne potrzeby, to oczywiście system może być zmieniony, ale na razie tego nie planujemy. Stawiajmy na nowoczesną armię zawodową. Nowocześnie uzbrojoną, dobrze wyposażoną oraz na kształtowanie coraz liczniejszych rezerw osobowych w systemie mobilizacyjnym - mówił Komorowski.
PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA