Interwencyjne siły arabskie: będą w stanie zaprowadzić spokój?
- Wydarzenia w Jemenie w ostatnich dniach pokazały, że kraje arabskie poczuły potrzebę posiadania sił interwencyjnych - ocenił dr Jan Bury, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zaznaczył jednak, że Liga Państw Arabskich wykazała już wielokrotnie, że jest tworem niewydolnym i nie potrafiła zapobiec licznym konfliktom.
2015-03-30, 20:50
Posłuchaj
Liga Państw Arabskich powstała w 1945 roku, jeszcze przed powołaniem ONZ. Dr Jan Bury zauważa jednak, że nie była w stanie skutecznie zablokować jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego, jakie wybuchały w przeszłości pomiędzy krajami arabskimi. Zwrócił też uwagę na fakt, że Bliski Wschód jest podzielony pomiędzy sunnitów i szyitów, do czego jeszcze dochodzą podziały plemienne, co bardzo utrudnia współdziałanie.
W Jemenie trwa operacja przeciwko szyickim rebeliantom, którzy walczą ze wspieranym przez Zachód prezydentem Abd ar-Rabem Mansurem al-Hadim. Działaniami dowodzi Arabia Saudyjska, która ma ambicję stania się mocarstwem regionalnym. Oprócz niej w operacji uczestniczą siły zbrojne większości państw Zatoki Perskiej, a także Egipt, Sudan, Maroko i Jordania.
Arabia Saudyjska interweniując w Jemenie chce zablokować rosnące wpływy Iranu w regionie. Na ile jest to wykonalne? Odpowiedź - w nagraniu rozmowy z dr Janem Burym z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Tytuł audycji: Więcej świata
REKLAMA
Prowadził: Jarosław Kociszewski
Gość: dr Jan Bury (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego)
Data emisji: 30.03.2015
Godzina emisji: 18.15
REKLAMA
mj
REKLAMA