Zamachy na półwyspie Synaj. Są zabici i ranni
Samochód-pułapka eksplodował na posterunku policji na egipskim półwyspie Synaj. Według źródeł medycznych, na które powołują się arabskie agencje, zginęła jedna osoba, a 35 zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest 20 wojskowych.
2015-04-12, 18:00
Kilka godzin wcześniej przydrożna bomba eksplodowała obok samochodu wojskowego. Zginęło pięciu żołnierzy egipskich, trzech zostało rannych - podały egipskie źródła bezpieczeństwa.
Do eksplozji doszło w pobliżu miejscowości Szejk Zuwaid na północy półwyspu Synaj, uważanej za matecznik antyrządowej rebelii islamistycznej w Egipcie, głównie egipskiego odłamu Państwa Islamskiego (IS), ugrupowania dżihadystycznego Ansar Bajt al-Makdis, najsilniejszego z radykalnych ugrupowań działających na Synaju.
Ugrupowanie Ansar Bajt al-Makdis (Partyzanci Jerozolimy) zmieniło niedawno swą nazwę na Prowincja Synaj, aby podkreślić, że półwysep Synaj stanowi część tworzonego przez nie kalifatu obok części Syrii i Iraku.
Częstotliwość zamachów na siły bezpieczeństwa na Półwyspie Synaj drastycznie wzrosła od czasu odsunięcia od władzy przez armię w lipcu 2013 roku Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Egiptu. Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki były odwetem za krwawe represje władz i wojska po obaleniu Mursiego.
REKLAMA
2 kwietnia w skoordynowanych atakach dżihadystów na pięć posterunków egipskiej armii na północy Synaju zginęło co najmniej dwóch cywilów i 15 żołnierzy. Uprowadzonego wtedy żołnierza egipskiego ścięto, a jego egzekucję rozpowszechniono w internecie w nocy z piątku na sobotę.
mr
REKLAMA