Departament Stanu USA przeprosi za słowa dyrektora FBI?
Polska nadal czeka na przeprosiny od dyrektora FBI Jamesa Comeya za jego sugestię o współodpowiedzialności Polaków za Holocaust. Departament Stanu tłumaczy Comeya podkreślając, że wielu Polaków ratowało Żydów podczas wojny. Sam sprawca zamieszania razie milczy.
2015-04-21, 16:06
Posłuchaj
FBI do tej pory nie odpowiadało na prośby o komentarz w sprawie wypowiedzi dyrektora Jamesa Comeya. Biuro prasowe nie udzielało nawet informacji czy Polska może spodziewać się przeprosin od dyrektora Agencji albo jakiegokolwiek oświadczenia na ten temat. Odpowiedzi na swój protest nie dostał też ambasador Ryszard Schnepf. - Na tym etapie nie komentujemy tej sprawy, zostawiamy ją naszym gospodarzom z nadzieją, że jak najszybciej uzyskamy satysfakcjonującą odpowiedź - powiedział.
Czy będą przeprosiny?
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf oświadczyła, że wielu "dzielnych patriotów" z Polski, Węgier i innych krajów starło się chronić swoich rodaków przed nazistami i że na Polaków spadła duża część barbarzyństwa nazistowskich Niemiec. - Dyrektor Comey nie miał zamiaru sugerować, że Polska jest w jakikolwiek sposób odpowiedzialna za Holocaust - dodała. Marie Harf odmówiła odpowiedzi na pytanie czy polski rząd otrzyma formalne przeprosiny których się domaga.
Maria Harf, rzeczniczka Departamentu Stanu USA (źródło: CNN Newsource/x-news)
Ekspert: Departament Stanu zabierze głos
Zdaniem Janusza Sibory, specjalisty od protokołu dyplomatycznego należy się spodziewać, że za wypowiedź szefa FBI przeprosi Departament Stanu. - Takie są reguły korespondencji dyplomatycznej - powiedział ekspert przypominając, że polski MSZ wręczył w związku z tą wypowiedzią notę protestacyjną ambasadorowi USA w Polsce. W opinii specjalisty przeprosiny będą miały formę noty oficjalnej, która zawiera wyrazy ubolewania i przeprosiny. Janusz Sibora wyjaśnił, że w dyplomacji funkcjonuje również tak zwana nota werbalna z napisem, ale ta stosowana jest głównie w ważnych sprawach politycznych czy prawnych.
REKLAMA
Ekspert uważa również, że Comey zostanie zobowiązany przez stronę amerykańską do złożenia w tej sprawie jakiegoś oświadczenia. Jego forma będzie zależała od tego czy szef FBI wystąpił w Muzeum Holokaustu jako osoba prywatna czy jako dyrektor tej instytucji. Janusz Sibora jest zdania, że administracja amerykańska będzie dążyła do tego, aby złożył on jakieś oświadczenie, ale bardziej o charakterze półprywatnym gdyż chodzi o prestiż instytucji.
Była wymiana listów dyplomatycznych?
Specjalista od protokołu dyplomatycznego uważa również, że w tej sprawie prawdopodobnie nastąpiła już wymiana listów między szefami dyplomacji Polski i USA, o której nie wie opinia publiczna. Takie narzędzie jest często stosowane, kiedy partnerom chodzi o utrzymanie dobrych relacji.
Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział w poniedziałek, że oczekuje jeszcze tego samego dnia przeprosin i zamknięcia sprawy wypowiedzi szefa FBI. Zdaniem eksperta nie ma wątpliwości, że wypowiedź naszego szefa dyplomacji była formą nacisku na stronę amerykańską.
IAR/PAP/asop
REKLAMA