Włoski historyk uważa, że Polska jest odpowiedzialna za pakt Ribbentrop-Mołotow
Słynny włoski historyk krytykuje postawę Polski w przededniu II wojny światowej. Sergio Romano na łamach "Corriere della Sera" obarcza odpowiedzialnością postawę przedwojennego rządu Polski za porozumienie między Niemcami a Rosją. Romano to były ambasador Włoch w Moskwie.
2015-04-22, 16:44
Tajny dokument podpisany 23 sierpnia 1939 roku w Moskwie ustalał między innymi podział Polski po ataku Niemiec i ZSRR.
Romano odpowiadał na pytanie jednego z czytelników, który zastanawia się dlaczego Francja i Wielka Brytania wypowiedziały wojnę tylko Niemcom, skoro również ZSRR okupował Polskę.
Historyk podkreślił, że to pytanie jest "córką Zimnej Wojny", gdzie każde ustępstwo wobec Moskwy było uważane "za błąd polityczny, lub, co gorsza, rodzaj winnego współudziału". W ocenie Romano, tak postrzegano również konferencję w Jałcie i postawę prezydenta Roosevelta.
Jednak zdaniem włoskiego publicysty, sytuacja w 1939 roku była inna. Jak pisze Sergio Romano, Wielka Brytania i Francja chciały stworzyć "front przeciwko agresji" i wysłały delegację do Moskwy, by zgodzić się w sprawie programu współpracy.
REKLAMA
"Sowieci nie wykluczyli możliwości zawarcia umowy, stwierdzając, że przyjmą propozycję, pod warunkiem że jednostki Armii Czerwonej (...) dostaną zgodę na przejście przez terytorium polskie" - napisał Sergio Romano. Jednak - podkreśla dalej włoski historyk - "dumny i podejrzliwy" rząd w Warszawie odrzucił to żądanie, "a Sowieci zinterpretowali tę reakcję jako objaw nieufności pod swoim adresem".
"Decyzja Sowietów o wejściu do Polski zrozumiała"
Zdaniem Sergio Romano, "prawdopodobnie nie byłoby paktu Ribbentrop-Mołotow i pewnie też II wojny światowej, gdyby Polacy tak silnie nie wierzyli w we własną zdolność przeciwstawienia się wojsku niemieckiemu".
Historyk twierdzi, że decyzja Sowietów o wejściu do Polski była "zrozumiała". "Skoro Polska, zgodnie z intencją Niemiec, miała zniknąć, dlaczego Rosja nie miałaby ograniczyć niemieckiej ekspansji, biorąc sobie część tego kraju?" - pyta retorycznie Romano.
Dalej włoski publicysta odpowiada, że Francuzi i Brytyjczycy nie wypowiedzieli wojny ZSRR z obawy przed "rozszerzeniem się wojny na wschód z udziałem ZSRR i na południu z udziałem Włoch". "Nie udało im się, ale to była wina Hitlera i Mussoliniego, nie Londynu i Paryża" - kwituje Sergio Romano.
REKLAMA
Zobacz serwis - II wojna światowa >>>
IAR/iz
REKLAMA