Hiszpania: wrak rosyjskiego statku znaleziony. Wycieka z niego paliwo
Wrak trawlera spoczywa na dnie Oceanu Atlantyckiego w pobliżu Wysp Kanaryjskich. "Oleg Najdienow" zatonął 9 dni temu. Z jego zbiorników wylewa się paliwo. Ekipy ratunkowe nie wykluczają, że jeszcze w tym tygodniu rozpoczną wypompowywanie mazutu.
2015-04-22, 20:14
Z powodu złej pogody dopiero w środę udało się zlokalizować wrak. Spoczywa na głębokości 2700 metrów. W zbiornikach trawlera zalega 1400 ton paliwa.
Ratownicy zauważyli na oceanie dwie oleiste plamy. Jedna, mniejsza, pływa nad zatopionym statkiem, druga jest oddalona prawie o 200 km od wybrzeży Wysp Kanaryjskich. Oznacza to, że nie sprawdziły się obawy organizacji ekologicznych, które ostrzegały, że oleista ciecz z ładowni zanieczyści plaże archipelagu. Jednak odkąd statek poszedł na dno, służby codziennie wydobywają z wody oblepione mazutem ptaki i żółwie. Obszar, w którym zatonął statek jest rezerwatem biosfery.
Wyposażony w kamery robot szuka teraz miejsca, z którego wylewa się mazut. - Musimy przewiercić kadłub i wypompować paliwo. Na głębokości, na jakiej znajduje się statek, nie będzie to łatwe - ostrzegł Julio Louro, ekspert ds. bezpieczeństwa morskiego.
Dwa tygodnie temu"Oleg Najdienow" przybił do portu Puerto de Luz, na Gran Canarii. Stamtąd miał wyruszyć na połowy ryb do Mauretanii, jednak w maszynowni wybuchł pożar. Ponieważ ognia nie udało się ugasić w porcie, płonący statek został odholowany 20 mil od brzegu i porzucony.
REKLAMA
Pożar rosyjskiego statku/gidroagregat51/You Tube
"Oleg Najdienow" był na czarnej liście Greenpeace. Trzy lata temu organizacja ta przeprowadziła akcję przeciwko statkowi, a przed rokiem został on zatrzymany przez władze Senegalu za łowienie ryb w niedozwolonym miejscu. Był przez nie przetrzymywany w porcie w Dakarze przez ponad dwa tygodnie.
IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA