MEN: wydłużenie wakacji stworzyłoby problemy dla uczniów, rodziców i szkół
Zrzeszone w Związku Miast Polskich miasta uzdrowiskowe i turystyczne zaapelowały do minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej o wydłużenie letnich wakacji lub zastosowanie ruchomego terminu, na wzór ferii zimowych.
2015-04-28, 20:01
Posłuchaj
Rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) Joanna Dębek powiedziała, że dłuższa letnia przerwa od nauki to "być może większe zyski dla hotelarzy i innych przedsiębiorców", ale też "przede wszystkim duże problemy dla rodziców uczniów, samych uczniów i szkół".
- Kto bowiem miałby się zaopiekować dziećmi w trakcie tych dłuższych wakacji? Rodzice mają ograniczoną liczbę dni urlopu, które muszą rozplanować tak, aby zorganizować dzieciom opiekę i w ferie zimowe, i w wakacje letnie. Karta Nauczyciela sztywno wyznacza natomiast dni pracy nauczycieli. Czy samorządy gotowe byłyby opłacić opiekę nad dziećmi związaną z wydłużonymi wakacjami? - zwróciła uwagę.
Dodała, że przy obecnej organizacji roku szkolnego wszyscy uczniowie mają zapewnione te same warunki realizacji treści podstawy programowej. - Zróżnicowanie terminów rozpoczęcia i zakończenia zajęć w danym roku szkolnym, w różnych regionach kraju, uniemożliwiłoby np. ustalenie jednolitych dla całego kraju terminów sprawdzianu i egzaminów zewnętrznych - stwierdziła.
- Pojawiłyby się różnice w terminach przekazywania do szkół przez okręgowe komisje egzaminacyjne zaświadczeń z wynikami sprawdzianu i egzaminów, a w konsekwencji różne terminy rekrutacji do szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych - oceniła rzeczniczka.
Podkreśliła, że wprowadzenie ruchomego terminu wakacji oznaczałoby, że "niektóre dzieci musiałyby wrócić do szkoły już w sierpniu (w środku sezonu), co przede wszystkim dla nich byłoby ciężkie". - W efekcie część dzieci musiałaby chodzić do szkoły przez więcej miesięcy z rzędu, bez żadnej przerwy, co dla ucznia jest niezwykle obciążające - oznajmiła.
Dębek poinformowała, że zastosowanie ruchomej daty wakacji letnich, a w założeniu dążenie do stałej zmiany tego terminu, może się łączyć z koniecznością wprowadzenia zmian w ustawie o systemie oświaty, ponieważ jeden z jej zapisów stanowi, że rok szkolny we wszystkich szkołach i placówkach rozpoczyna się 1 września każdego roku, a kończy 31 sierpnia roku następnego.
"Wakacje powinny być dłuższe"
Apel o wydłużenie letnich wakacji lub ruchomy ich termin, na wzór zimowych ferii, wystosowały w poniedziałek do minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej miasta uzdrowiskowe i turystyczne zrzeszone w Związku Miast Polskich. Dokument podpisali prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek oraz Sopotu Jacek Karnowski. Podobne pismo skierowano do ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata.
"W 2012 roku Polacy wzięli udział w 40,7 mln krajowych podróży turystycznych, co stanowi o 38 proc. więcej niż w 2011 roku. Aby wzmocnić jeszcze tę pozytywną tendencję, która przekłada się bezpośrednio na wyniki branży turystycznej, apelujemy o rozważenie wprowadzenia zmian w kalendarzu szkolnym wakacji letnich" - napisali autorzy apelu.
Zwrócili uwagę, że skrócenie dwa lata temu wakacji o tydzień w czerwcu oznaczało dla branży turystycznej straty finansowe. "Utrudniło także wypoczynek osobom gorzej sytuowanym, które wybierały chętniej tańsze oferty przedsezonowe" - podkreślili.
"Dlatego (...) zwracamy się z apelem o minimum przywrócenie tygodnia wakacji i zakończenie roku szkolnego w przedostatni piątek czerwca. Jednak, wzorem polskich ferii zimowych oraz bazując na doświadczeniach innych krajów, apelujemy o rozważenie wprowadzenia systemu ruchomych wakacji letnich, w przedziale od 15 czerwca do 7 września" - podkreślono.
PAP, kk
REKLAMA