Liga Mistrzów: skuteczny Leo Messi sprawcą wielu ciąż? Odpowiedź za 9 miesięcy
Sejsmografy zainstalowane pół kilometra od Camp Nou nie kłamią. Wykresy jasno pokazują, że w środowy wieczór ziemia drżała zdecydowanie mocniej niż zwykle dokładnie w momentach, gdy Leo Messi trafiał do bramki strzeżonej przez Manuela Neuera.
2015-05-08, 21:49
Euforia wywołana trafieniami Messiego może mieć jednak odbicie nie tylko w sejsmologii, ale też w demografii. W Barcelonie już przypominają baby boom z 2010 roku, łączony z golem na Stamford Bridge Andresa Iniesty mniej więcej dziewięć miesięcy wcześniej.
Bramka zdobyta w doliczonym czasie meczu z Chelsea dała "Dumie Katalonii" awans do finału Ligi Mistrzów i sprawiła, że liczba urodzin w największych szpitalach w mieście wzrosła o 50 procent. Czy gole Messiego wywołają podobny efekt? Przekonamy się w lutym przyszłego roku.
Wynik w Barcelonie ustalił w czwartej doliczonej minucie Brazylijczyk Neymar, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Neuerem po kontrataku i okazji tej nie zmarnował. Asystę zanotował... Messi.
REKLAMA