Wybory prezydenckie 2015. Adam Jarubas: aspiracje i plany były wyższe
- Aspiracje i plany były wyższe, wynik nie może satysfakcjonować - przyznał w rozmowie z dziennikarzami kandydat PSL na prezydenta Adam Jarubas, któremu sondaż daje 1,6 proc. głosów. Szef PSL Janusz Piechociński zapowiedział, że w tym tygodniu partia wskaże, kogo poprzeć w II turze.
2015-05-11, 00:22
Posłuchaj
Na wieczorze wyborczym kandydata ludowców w Kieleckim Centrum Biznesu pojawiło się kilkuset sympatyków i członkowie sztabu wyborczego. Do Kielc przyjechał m.in. prezes PSL, wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński oraz minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Dziękuję, że nie daliście sobie wmówić przez media i sondaże w ciągu ostatnich trzech miesięcy, że było tylko dwóch kandydatów, bo w zasadzie można było odnieść takie wrażenie - powiedział kandydat PSL do swoich wyborców.
- Są momenty, kiedy uświadamiamy sobie, jak wiele pozostało jeszcze do zrobienia, ale nikt nie może stracić z oczu, czego pragnie, bo przychodzą chwile, kiedy zdaje się, że świat i inni są silniejsi. Ale sekret tkwi w tym, aby się nie poddać - powiedział.
Dodał, że chciałby nadal realizować program budowany w czasie kampanii wyborczej, "z wiarą, że Polska może być lepszym krajem, że polityka może być inna, że możemy zakończyć ten permanentny jałowy spór i razem zmieniać Polskę".
REKLAMA
Zapytany chwilę później przez dziennikarzy, czy w drugiej turze poprze Bronisława Komorowskiego odpowiedział krótko, że jego wyborcy "wiedzą, na kogo głosować". Nie wykluczył jednak, że "oficjalne struktury partii pewnie wypowiedzą się w tym tygodniu".
Odnosząc się do pierwszych powyborczych sondaży, które dają mu 1,6 proc. głosów przyznał, że aspiracje i plany były wyższe. - W jakimś zakresie uznaję ten wynik za wynik, który nie może satysfakcjonować, ze świadomością, że była to bardzo trudna kampania - mówił. Przypomniał, że o ile w wyborach samorządowych i parlamentarnych PSL odnosi lepsze rezultaty, o tyle z wyborami prezydenckimi "jest pewien kłopot".
Odniósł się także do wyników swoich kontrkandydatów. Uznał, że rezultat pierwszej tury jest "antyestablishmentowy". - Jak popatrzymy na wyniki Pawła Kukiza czy Janusza Korwin-Mikkego to już jest jedna czwarta głosów i na pewno jest to asumpt do przemyślenia dzisiaj przez te ugrupowania, które w ciągu ostatnich kilkunastu lat rządziły Polską, co się zadziało pod względem socjologicznym, i wymaga to pewnej analizy - ocenił.
WYBORY PREZYDENCKIE 2015: SERWIS SPECJALNY >>>
REKLAMA
Obecny na wieczorze wyborczym prezes PSL Janusz Piechociński powiedział, że przyjmuje ten wynik "spokojnie". - Na pewno i sam kandydat, i ciężko pracujący sztab liczyli na więcej - dodał. Jego zdaniem w tej kampanii były dwie tendencje "jedna, nieustająca i na nowo wracająca z siłą słonia konfrontacji PO-PiS i obok niej (...) wyrosło odrzucenie takiej polityki, takich partii politycznych i parlamentaryzmu; stąd 25 proc. zdobyli kandydaci, którzy proponowali wywrócenie dotychczasowej polskiej polityki, systemu partyjnego do góry nogami" - ocenił.
Zdaniem Piechocińskiego, większość wyborców Pawła Kukiza w przeszłości była zwolennikami PO i prezydenta Komorowskiego. - Paradoksalnie wieszczę, że to pomoże akurat obecnemu prezydentowi, bo wróci z całą siłą ta konfrontacja PO-PiSu, a w efekcie inaczej niż wszyscy myślą, podzielą się te głosy antysystemowe - prognozował Piechociński.
Pozytywnie ocenił kampanię Jarubasa; według niego wpłynie ona pozytywnie na wynik PSL w jesiennych wyborach parlamentarnych. - Jestem przekonany, że uzyskamy wynik nie gorszy niż 12 proc. a wtedy Adam Jarubas będzie albo wicemarszałkiem, albo ministrem konstytucyjnego rządu, albo szefem klubu parlamentarnego PSL - powiedział prezes stronnictwa.
Zapytany czy PSL poprze w drugiej turze ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego, Piechociński powiedział, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w tym tygodniu. - Na wtorek zwołałem Naczelny Komitet Wykonawczy i 16 prezesów, na pewno w tych wyborach pokażemy ludziom, kogo w tym starciu będziemy popierać - dodał.
REKLAMA
Andrzej Duda - 34,5 proc.; Bronisław Komorowski - 33,1 proc. - takie są wyniki sondażu Ipsos po niedzielnych wyborach prezydenckich. Jeśli się potwierdzą, będzie druga tura wyborów z ich udziałem.
Źródło: TVN24/x-news
mr
REKLAMA
REKLAMA