Umowa nuklearna z Iranem. Spokój w USA, obawy w Zatoce Perskiej
Ostateczne zawarcie przez USA porozumienia z Iranem w sprawie programu nuklearnego tego kraju będzie sukcesem i przełomem w stosunkach USA-Iran. Z niepokojem jest jednak przyjmowane przez Arabię Saudyjską i inne kraje Zatoki - pisze "Financial Times".
2015-05-13, 10:57
Rijad i jego sunniccy sojusznicy obawiają się, że nuklearna umowa i stopniowe znoszenie sankcji międzynarodowych nałożonych na Iran w związku z jego programem atomowym zwiększą znaczenie ich szyickiego rywala w regionie nękanym konfliktem na tle wyznaniowym. W miarę jak Stany Zjednoczone uzyskują samowystarczalność energetyczną, bogate w ropę kraje Zatoki Perskiej niepokoją się także o trwałość więzi z Waszyngtonem - wyjaśnia brytyjski dziennik w artykule redakcyjnym.
Podkreśla, że właśnie w takim kontekście rozpoczyna się w środę dwudniowy szczyt USA i Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC). Media już wcześniej sugerowały, że nieobecność na spotkaniu królów Arabii Saudyjskiej i Bahrajnu jest konsekwencją wzrostu napięcia między światem arabskim a USA w związku z Iranem.
Jak pisze "FT", przywódcy krajów Zatoki Perskiej bardziej niż ewentualnego fiaska i nieefektywności porozumienia nuklearnego z Teheranem obawiają się nasilenia walk inspirowanych przez Iran w Iraku, Syrii i Jemenie. - Chodzi o to, że uchylenie sankcji uwolni dziesiątki miliardów dolarów zamrożonych irańskich aktywów, co da Teheranowi nawet większą niż teraz możliwość ingerowania w krajach regionu - zwraca uwagę gazeta.
Wyzwania dla Obamy
"FT" zaznacza, że w czasie szczytu prezydent Barack Obama musi jasno dać do zrozumienia, że Waszyngton nie odstąpi od umowy z Teheranem, która po dekadach wrogości daje szansę na zmianę charakteru relacji na linii USA-Iran, a także umożliwia pragmatycznym przywódcom, jak irański prezydent Hasan Rowhani, umocnienie w kraju swoich wpływów.
REKLAMA
Obama musi też jednoznacznie zadeklarować, że w razie konfliktu na tle wyznaniowym USA nie staną po żadnej ze stron. Jeśli Iran faktycznie podejmie starania na rzecz zmiany status quo w regionie, przekazując zaawansowaną broń, Stany Zjednoczone powinny zająć twarde stanowisko. Ale wspieranie Arabii Saudyjskiej w walkach w Jemenie czy poskramianie wpływów Iranu nie powinno być amerykańskim celem - twierdzi londyńska gazeta.
PAP, to
REKLAMA