Wybory prezydenckie 2015: Komorowski kontra Duda. Pierwsza debata za nami

Pierwsze bezpośrednie starcie kandydatów na prezydenta za nami. Przez ponad 80 minut Andrzej Duda i Bronisław Komorowski spierali się o najważniejsze postulaty i wizję Polski.

2015-05-18, 09:42

Wybory prezydenckie 2015: Komorowski kontra Duda. Pierwsza debata za nami
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 24 maja. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

Debata prezydencka: Bronisław Komorowski kontra Andrzej Duda (Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>

Zanim kandydaci zaczęli odpowiadać na pytania dziennikarzy przywitali się, dziękując za uczestnictwo w debacie. Bronisław Komorowski złożył kontrkandydatowi życzenia urodzinowe. - Chciałem pogratulować panu posłowi wyniku w pierwszej turze, złożyć życzenia urodzinowe. Życzę z całego serca, nie mogę życzyć spełnienia wszystkich marzeń, ale niektórych na pewno tak - zaznaczył. Z kolei Andrzej Duda przypomniał, że Bronisław Komorowski nie pojawił się na debacie przed pierwszą turą wyborów. - Cztery miesiące prosiłem pana prezydenta o obecność, zapraszałem na debatę, pan prezydent nie znajdował czasu. Na szczęście pomogli mi wyborcy moi i moich kontrkandydatów i dzięki ich głosom pan prezydent jest tutaj - podkreślił.

Polityka wschodnia, kryzys na Ukrainie

Pierwsze pytanie podczas debaty dotyczyło polityki wschodniej, z uwzględnieniem sytuacji na Ukrainie. Prezydent Bronisław Komorowski zadeklarował, że Polska wspiera wschodniego sąsiada, ale nie ma mowy o wysyłaniu polskich żołnierzy do Donbasu. Zarzucił swojemu kontrkandydatowi, że jego partia nie realizuje polityki zgody narodowej w kontekście działań zagranicznych.

REKLAMA

Źródło: TVP/x-news

Źródło: TVP/x-news

 

REKLAMA

Andrzej Duda podkreślił, że w zakresie polityki zagranicznej prezydent musi współdziałać z rządem. Zaznaczył, że działania Polski na arenie międzynarodowej powinny służyć realizacji interesu narodowego. Zdaniem polityka Prawa i Sprawiedliwości, należy to osiągnąć przez współdziałanie w Unii Europejskiej i NATO.

Bezpieczeństwo Polski

Kandydaci odnieśli się także do spraw bezpieczeństwa naszego kraju. Zdaniem Andrzeja Dudy, Polska powinna ubiegać się o dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa ze strony NATO i utworzenie w naszym kraju baz Sojuszu. Polityk PiS nazwał tę inicjatywę "Newport plus". Przypomniał też, że Polska nie wykorzystała szansy, jaką było rozmieszczenie w naszym kraju amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

Źródło: TVP/x-news

REKLAMA

Źródło: TVP/x-news

Bronisław Komorowski odpowiedział, że filarem bezpieczeństwa Polski jest członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dodał, że łatwo jest mówić o bazach NATO, ale trudno to zrealizować. Urzędujący prezydent podkreślił, że Polska powinna liczyć na własne siły i własny projekt tarczy antyrakietowej.

Relacje z sąsiadami

Jak wrócić na pozycję lidera w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i poprawić relacje z sąsiadami - to kolejne pytanie debaty prezydenckiej. Andrzej Duda podkreślił, że Polska powinna prowadzić politykę zagraniczną ukierunkowaną na polskie interesy i polską rację stanu. Mówił o odnowieniu Grupy Wyszehradzkiej i inicjatywie Polski w tej sprawie. - Trzeba stworzyć sojusz z Krajami Bałtyckimi - przekonywał kandydat PiS na prezydenta.

REKLAMA

Bronisław Komorowski mówił z kolei, że Polska powinna działać tak, aby jej sąsiedzi chcieli z nią jeszcze ściślej współpracować. - Nie można się na nich gniewać, obrażać ich, poniżać. Trzeba szukać tego, co nas łączy. Łączy nas Unia Europejska i NATO. Łączą nas także bezpośrednie, wspólne interesy. Nigdy nie było jeszcze tak dobrych stosunków między Polską a sąsiadami jak dzisiaj, niestety z pominięciem Rosji - zaznaczył.

"Wojna polsko-polska"

Jak dążyć do zgody narodowej? To kolejne pytanie, jakie usłyszeli w telewizyjnej debacie kandydaci na prezydenta - Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że prezydent, jako najwyższy przedstawiciel narodu, powinien służyć społeczeństwu jako całości i rozmawiać także z tymi, z którymi się nie zgadza. Duda przekonywał, że nie wolno w żaden sposób dzielić Polaków.

Bronisław Komorowski mówił z kolei, że realizacja polityki zgody, to zdolność do współpracy w sprawach najważniejszych i szukanie kompromisu. - To na tym polega zgoda między radykałami politycznymi a ludźmi umiarkowanymi - zaznaczył urzędujący prezydent.

Bezrobocie, sytuacja gospodarcza

Kandydaci byli także pytani o problem bezrobocia, sytuację gospodarczą kraju i ostatnie lata w polskiej polityce. Andrzej Duda uważa, że z osiągnięć ostatnich 25 lat najbardziej skorzystało środowisko, z którym jest związany obecny prezydent. Polityk PiS dodał, że nadszedł czas na zmianę. Podkreślił, że trzeba zmienić model rozwoju kraju, aby uniknąć pułapki "średniego etapu rozwoju" i lepiej wykorzystywać polski potencjał.

REKLAMA

Bronisław Komorowski odpowiedział, że Andrzej Duda powtarza tezy jego programu. Nie zgodził się z oponentem co do oceny ostatniego ćwierćwiecza. Urzędujący prezydent dodał, że cały świat pokazuje Polskę jako przykład pozytywny, a tylko Prawo i Sprawiedliwość mówi o katastrofie.

System emerytalny

Wiek emerytalny to kolejny temat debaty z udziałem kandydatów na prezydenta. Bronisław Komorowski zwrócił uwagę, że ludzie żyją coraz dłużej i trzeba się do tego przystosować. - Musimy inwestować w systemy, takie jak opieka dzienna nad osobami starszymi, wsparcie dla solidarności międzypokoleniowej w rodzinach. (…) Temu mają właśnie służyć działania na rzecz poprawienia, a nie pogorszenia systemu emerytalnego - mówił prezydent.

Andrzej Duda skrytykował podwyższenie wieku emerytalnego przez rząd Platformy Obywatelskiej. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości argumentował, że Polacy pracują bardzo ciężko i nie chcą tego robić aż do śmierci. Jeżeli polskie społeczeństwo domaga się obniżenia wieku emerytalnego to powinno zostać to zrealizowane - zaznaczył.

Jednomandatowe okręgi wyborcze

W debacie pojawił się także temat JOW. Andrzej Duda zarzucił Bronisławowi Komorowskiemu nagłą zmianę zdania w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. Polityk PiS mówił, że niedawna inicjatywa prezydenta dotycząca zmiany konstytucji zaszokowała całe społeczeństwo. Kandydat PiS na prezydenta opowiedział się za rozpoczęciem dyskusji na temat jednomandatowych okręgów wyborczych. Duda wytknął Komorowskiemu, że ten wcześniej unikał debaty na temat ordynacji wyborczej.

REKLAMA

Źródło: TVP/x-news

Bronisław Komorowski swoją wypowiedź zaczął od pytania do Andrzeja Dudy, czy "przypadkiem od 9 lat nie blokuje etatu na uczelni wyższej w Krakowie". - I to jest właśnie ta różnica między teorią i praktyką - dodał prezydent. Podkreślił, że on nic nie musi zmieniać w swoich poglądach, bo zawsze popierał wprowadzenie JOW-ów, tam gdzie to jest realnie możliwe. Przypomniał, że podpisał ustawę o wprowadzeniu większościowej ordynacji między innymi do Senatu. Komorowski mówił, że jest zwolennikiem JOW do Sejmu i dlatego chce zmienić konstytucję.

REKLAMA

Źródło: TVP/x-news

Przypomnijmy, że postulat zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową był jednym z głównych postulatów wyborczych Pawła Kukiza. Zdobył on w pierwszej turze wyborów prezydenckich ponad dwadzieścia procent wyborców.

List Bronisława Komorowskiego, polityka historyczna

Wzajemne pytania kandydatów to kolejna część telewizyjnej debaty. Duda przypomniał, że w 2011 roku na uroczystości upamiętniającej wydarzenia w Jedwabnem Komorowski wystosował list, w którym - jak stwierdził - prezydent zawarł określenie: "naród ofiar był także sprawcą". - Proszę mi powiedzieć, jak wygląda, w takim razie, pana polityka obrony dobrego imienia Polski, jeżeli pan w swoich wystąpieniach używa określenia, które niszczy rzeczywistą pamięć historyczną, zadaję kłam temu co jest tak niezwykle ważne, żebyśmy nie byli kłamliwie oskarżani przez innych, że to my uczestniczyliśmy w Holokauście? - pytał.

Bronisław Komorowski zaznaczył, że rzeczą "trudną i bolesną" jest to co wydarzyło się w Jedwabnem. - Kto tego nie dostrzega, ten zamyka oczy na prawdę historyczną. Polsce potrzebna jest prawda. Trzeba bronić dobrego imienia Polski tam, gdzie jest ono zagrożone - ocenił. - Nie słyszałem o większym sukcesie niż wpłynięcie na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pan prezydent Obama wyjaśnił, że nie miał złych intencji używając określenia "polskie obozy zagłady" - podkreślił.

REKLAMA

Spór o rolników

Komorowski zarzucił politykowi Prawa i Sprawiedliwości, że w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego opowiadał się za zniesieniem unijnych dopłat dla rolników, a teraz twierdzi, że powinni oni otrzymywać więcej. Komorowski wręczył Dudzie kartkę, na której miała znajdować się wypowiedź europosła PiS.

Źródło: TVP/x-news

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości odpierał zarzuty. - Panie prezydencie, ja nigdy niczego takiego nie powiedziałem. Pan zwyczajnie okłamuje tutaj widzów. To ja cały czas mówię, że powinny być wyrównane dopłaty bezpośrednie i że o interesy polskich rolników trzeba twardo walczyć na forum unijnym - zaznaczył.

REKLAMA

Problemy polskiej służby zdrowia

Andrzej Duda pytał Bronisława Komorowskiego o to, co zrobił w ostatnich latach, by poprawić sytuację w służbie zdrowia i zapewnić obywatelom dobrą opiekę medyczną.

Źródło: TVP/x-news

Komorowski uważa, że trzeba zmienić system zarządzania służbą zdrowia. Według niego konieczne jest odejście od monopolistycznej pozycji NFZ oraz konkurowanie między sobą regionalnych organizacji. Urzędujący prezydent mówił także, że w stosunku do czasu rządów PiS wydaje się teraz w systemie opieki zdrowotnej o ponad 20 miliardów zł więcej i jest mniej zadłużonych szpitali.

REKLAMA

Gospodarka i górnictwo

Bronisław Komorowski zapytał Andrzeja Dudę o górnictwo. Powołując się na odpowiedź polityka PiS z ankiety w 2014 r., Komorowski stwierdził, że Duda jednoznacznie opowiedział się wtedy za tym, że UE bardziej restrykcyjnie powinna wprowadzać limity emisji gazów cieplarnianych i szkodliwych pyłów, co - jak mówił urzędujący prezydent - jest "zabójstwem" dla polskiego górnictwa i dla Śląska. Pytał, czy wtedy opłacało się "mówić głosem niemieckich Zielonych".

- Zawsze mówiłem, że trzeba bronić polskiego węgla - odpowiedział Duda przypominając, że jego rodzice pracują na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. - Znam problemy polskiego przemysłu wydobywczego. Doskonale wiem, że polska gospodarka oparta jest na węglu, doskonale też wiem od ekspertów, że my mamy 90 proc. europejskich złóż węgla i węgiel jest naszym narodowym surowcem, który nam gwarantuje suwerenność. Oczywiście można uzupełniać ją poprzez gaz, ale nie - panie prezydencie - na takiej zasadzie, jak z Rosją zawarta umowa, gdzie płacimy za gaz więcej niż Niemcy - mówił kandydat PiS. Zarzucił Komorowskiemu, że "nie pilnuje polskiego interesu narodowego w tym zakresie".

Obietnice wyborcze

W serii pytań Andrzej Duda spytał także Bronisława Komorowskiego, "jak wyglądała realizacja obietnic wyborczych PO?". Wymienił m.in. zapowiedzi likwidacji NFZ, wprowadzenia podatku liniowego z ulgą prorodzinną, podniesienie poziomu edukacji, podjęcie walki z korupcją. - Panie prezydencie, to jak to się stało, że te wszystkie afery: stoczniowa, hazardowa, informatyczna były w czasie waszych rządów? - pytał polityk PiS.

Komorowski odparł, że rzeczywiście nie wszystkie obietnice da się zrealizować. - Pan to powinien wiedzieć, bo PiS obiecywało w którychś wyborach 3 mln mieszkań dla obywateli Polski. Gdzie te mieszkania? Chyba trzech nie można doliczyć, panie pośle - powiedział urzędujący prezydent.

REKLAMA

Spór o in vitro

W tej rundzie pojawiła się także kwestia in vitro. Bronisław Komorowski zapytał kandydata Prawa i Sprawiedliwości o złożony w Sejmie przez klub PiS projekt ustawy o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego, który zakładał m.in. dwa lata pozbawienia wolności za stosowanie metody in vitro. - Jak pan ma odwagę w taki sposób traktować i tak się ustosunkowywać do nieszczęścia ludzkiego, jakim jest brak dziecka - dopytywał Komorowski.

Źródło: TVP/x-news

W ocenie Andrzeja Dudy, prezydent "może podpisać projekt przewidujący pozaustrojowe zapłodnienie tylko pod warunkiem, że będzie on zgody z konstytucją". - Selekcja eugeniczna zarodków nie jest szacunkiem dla godności ludzkiej, co jest obowiązkiem prezydenta i państwa polskiego - ocenił. Jak podkreślił, "mrożenie zarodków ludzkich również jest niszczeniem godności". Zaznaczył, że rządowy projekt w sprawie zapłodnienia in vitro, "został oceniony przez sejmowej biuro analiz sejmowych jako fatalny i naruszający przepisy konstytucji".

REKLAMA

Walka o głosy wyborców

Bronisław Komorowski na zakończenie debaty wyborczej zwrócił się do widzów z prośbą o głos. Prezydent podkreślił, że za siedem dni Polacy zdecydują o przyszłości kraju. Komorowski swojemu przeciwnikowi zarzucał, że ten jest politykiem zależnym od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Ja jestem człowiekiem niezależnym, ja nie mam żadnego prezesa nad sobą - zaznaczył urzędujący prezydent.

Źródło: TVP/x-news

Ciężka praca dla polskiego społeczeństwa, dbanie o polskie interesy na arenie międzynarodowej, o polską rację stanu i pamięć historyczną, a także krzewienie postaw patriotycznych wśród młodzieży. To zdaniem Andrzeja Dudy główne zobowiązania prezydenta. Na zakończenie wieczornej debaty telewizyjnej kandydat PiS podkreślił, że musi on także zadbać o to, aby "Polacy coraz bardziej tworzyli wspólne społeczeństwo". - Czas na powrót do uczciwej polityki - mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

Źródło: TVP/x-news

Debatę kandydatów na prezydenta zorganizowały Telewizja Polska i Polsat. Można jej było także wysłuchać w radiowej Jedynce i Polskim Radiu 24. Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się za tydzień, w niedzielę 24 maja. Do drugiej i ostatniej debaty między kandydatami dojdzie w czwartek na antenie TVN24.

polskieradio.pl/IAR/PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej