Prezydent Niemiec: należy z większą powagą traktować obawy Polaków i Bałtów

Prezydent Niemiec Joachim Gauck zaapelował w poniedziałek do swoich rodaków i innych krajów UE, aby z większą niż dotąd powagą traktowały obawy krajów Europy Środkowo-Wschodniej związane z kryzysem na Ukrainie i polityką Rosji.

2015-05-18, 21:48

Prezydent Niemiec: należy z większą powagą traktować obawy Polaków i Bałtów

Kraje te "oceniają zagrożenia inaczej niż my" - powiedział Gauck po spotkaniu w poniedziałek w Berlinie z prezydentem Estonii Toomasem Hendrikiem Ilvesem. - Niemcy stoją po stronie Estonii - zapewnił prezydent Niemiec.

Gauck ostrzegł, że koncentrowanie się wyłącznie na relacjach z Rosją, bez wysłuchania opinii Polaków i Bałtów, byłoby dużym błędem. Jak zaznaczył, nie widzi obecnie w niemieckiej polityce tendencji do pomijania krajów z Europy Środkowej i Wschodniej. Niemniej, jak dodał, należy wschodnioeuropejskich partnerów "dopuszczać stale do głosu".

Prezydent Niemiec wyraził pełne poparcie dla polityki rządu kanclerz Angeli Merkel wobec Ukrainy. - Mamy mocne argumenty przemawiające za naszą powściągliwą postawą - powiedział Gauck.

Berlin popiera sankcje wobec Rosji, lecz równocześnie zabiega o podtrzymanie dialogu z Moskwą. Niemcy wraz z Francją doprowadziły do podpisania w połowie lutego porozumienia z Mińska, przewidującego m.in. zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy, wycofanie ciężkiej broni i wymianę jeńców.

REKLAMA

Z kolei Ilves podziękował Niemcom za wsparcie. - Estonia nie jest co prawda bezpośrednio zagrożona przez Rosję, jednak polityka Moskwy doprowadziła do zniszczenia zaufania w relacjach z Rosją - oświadczył.

Prezydent Estonii w niedzielnym wywiadzie dla agencji dpa ocenił, że w wyniku konfliktu na Ukrainie rozpadł się ustanowiony po wojnie ład pokojowy. Ilves ostrzegł przed próbami przejścia przez niektóre kraje UE do porządku dziennego nad kryzysem i jego skutkami. Jego zdaniem, zawieszenie broni na Ukrainie nie jest przestrzegane.

"Kto będzie następny?"

W rozmowie z dpa Ilves wyraził stanowczy sprzeciw wobec taktyki "business as usual" w relacjach z Rosją. - Jestem bardzo zaniepokojony postawą krajów, które chcą zaakceptować status quo, i które w zasadzie chcą powiedzieć, że robienie szmalu jest ważniejsze niż nasza architektura bezpieczeństwa - powiedział prezydent Estonii. Jego zdaniem taka postawa jest bardzo krótkowzroczna. Pojawia się pytanie, "kto będzie następny?" - dodał.

Ilves jest zwolennikiem dostarczenia Ukrainie broni służącej celom obronnym. Takie dostawy nie spowodują jego zdaniem zaostrzenia konfliktu. - Jeżeli ktoś się nie broni, jeżeli nie jest w stanie sam się bronić, to wynik konfliktu jest łatwy do przewidzenia. Mamy do czynienia z sytuacja, gdy niepodległy naród wskutek agresji utracił niepodległość lub część swojego terytorium. Kraj został napadnięty, a my mówimy "Nie możemy Wam pomóc" - powiedział Ilves.

REKLAMA

W czwartek i piątek w stolicy Łotwy Rydze odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego poświęcony m.in. sytuacji na Ukrainie.

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

 

PAP/iz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej