Biznesmen Marek F. z prokuratorskim zarzutem

Marek F. miał wręczyć łapówkę, w zamian za zwolnienie lekarskie, które usprawiedliwiło jego nieobecność podczas czynności procesowych. Warszawska Prokuratura Okręgowa postawiła mu zarzuty w tej sprawie.

2015-05-28, 17:34

Biznesmen Marek F. z prokuratorskim zarzutem
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak o zarzucie dla Marka F. /IAR
+
Dodaj do playlisty

Według śledczych, Marek F., zapłacił biegłemu lekarzowi 500 złotych w zamian za nienależne zwolnienie lekarskie - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak. Dodaje, że przesłuchany przyznał się do zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia, które pokrywały się z ustaleniami prokuratorów. Biznesmena zwolniono i zastosowano wobec niego dozór policji. Za popełniony czyn mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.

Prokurator przedstawił też zarzut biegłemu lekarzowi, Piotrowi Z. Miał przyjąć korzyść majątkową i wystawić fałszywe zaświadczenie lekarskie. Piotr Z. nie przyznaje się do winy. Prokurator zastosował wobec niego dozór policji i zawiesił w obowiązkach biegłego.

Przemysław Nowak wyjaśnia, że w tej sprawie zatrzymano łącznie trzy osoby: biznesmena, lekarza i Krzysztofa S., który miał pośredniczyć w kontaktach miedzy F. a Piotrem Z.

Prokuratura w Białymstoku prowadzi śledztwo dotyczące założenia podsłuchów w jednej z firm w Bielsku Podlaskim. Pod koniec marca przedstawiła F. zarzuty. Tan jednak nie przyznał się i odmówił wyjaśnień. Śledczy chcieli postawić zarzuty dwa tygodnie wcześniej, ale wówczas biznesmen przesłał zwolnienie lekarskie.

REKLAMA

Białostoccy prokuratorzy mieli jednak podejrzenia, że może poświadczać nieprawdę. Materiały z tym związane wyłączyli więc do odrębnego śledztwa i przekazali prokuraturze w Warszawie.
O biznesmenie Marku F. zrobiło sie głośno z powodu tzw. afery taśmowej. W czerwcu 2014 r. prokuratura postawiła mu zarzut zlecania podsłuchów dwóm biznesmenom, w tym Markowi F. oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - kelnerom pracującym w restauracjach, w których dokonywano podsłuchów. F. nie przyznał się do winy.

IAR/PAP/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej