Władze Gruzji chcą odebrać obywatelstwo byłemu prezydentowi. "Saakaszwili znieważył nasz kraj"
Władze Gruzji grożą odebraniem obywatelstwa byłemu prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu. W sobotę otrzymał on obywatelstwo ukraińskie i został gubernatorem obwodu odeskiego.
2015-06-01, 17:54
Obecny prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili powiedział, że Saakaszwili przyjmując obce obywatelstwo znieważył państwo gruzińskie, a zgodnie z konstytucją, może stracić gruziński paszport.
- Są wartości nadrzędne nad karierą, a wśród nich jest obywatelstwo własnego kraju - mówił w niedzielę wieczorem w gruzińskiej telewizji Margwelaszwili. Postępowanie byłego szefa państwa nazwał "nieprzyzwoitym" i "niezrozumiałym".
Minister sprawiedliwości Tea Tsulukiani wyjaśniła, że Saakaszwili pozostanie obywatelem Gruzji dopóki prezydent nie odbierze mu obywatelstwa specjalnym dekretem. Minister przyznała, że taka decyzja będzie mieć charakter polityczny.
- Podejmiemy ją, kiedy będziemy chcieli - dodała, nazywając decyzję "mieczem Damoklesa" wiszącym nad byłym prezydentem.
REKLAMA
Micheil Saakaszwili przebywa poza Gruzją od zeszłego roku, kiedy wydano nakaz jego aresztowania pod zarzutem nadużycia władzy. Były prezydent twierdzi, że zarzuty są motywowane politycznie.
Zgodnie z gruzińskim prawem obywatel Gruzji, który przyjmie obywatelstwo innego kraju, traci gruziński paszport. Krok taki musi jednak zostać potwierdzony specjalnym dekretem, co w przypadku Saakaszwilego na razie nie nastąpiło i były prezydent pozostaje obywatelem gruzińskim.
Przy okazji nominacji na stanowisko gubernatora obwodu odeskiego prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że oczekuje, iż pod rządami Saakaszwilego zmiany w tym obwodzie będą widoczne w ciągu jednego roku. Podkreślił, że region odgrywa ważną rolę w zachowaniu integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy.
- Ale nie mniej ważnym wyzwaniem jest walka z korupcją, niesprawiedliwością, niezreformowaną gospodarką, walka o realną decentralizację i budowę tego, o co ludzie walczyli podczas rewolucji godności na Majdanie - mówił Poroszenko.
Saakaszwili, prezydent Gruzji w latach 2004-2013, doszedł do władzy na fali rewolucji róż z listopada 2003 roku. Były prezydent, który nie krył sympatii dla nowych, prozachodnich władz Ukrainy, kieruje międzynarodową radą konsultacyjną ds. reform stworzoną przy urzędzie prezydenta Ukrainy.
W kraju prokuratura generalna postawiła Saakaszwilemu latem 2014 roku zarzuty nadużycia władzy. Dotyczą one m.in. rozpędzenia protestów antyrządowych w 2007 roku.
PAP, IAR, bk
REKLAMA