Ujawnienie akt ws. afery taśmowej. Andrzej Seremet przedstawi informację w Sejmie
W środę w południe w Sejmie Prokurator Generalny przedstawi informację w sprawie działań śledczych w związku z aferą podsłuchową. W internecie wyciekło ponad dwa tysiące stron akt śledztwa prowadzonego w związku z podsłuchami, zakładanymi w warszawskich restauracjach.
2015-06-09, 15:39
Posłuchaj
Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk: dostęp do akt postępowania mają jego strony (IAR)
Dodaj do playlisty
W dokumentach są między innymi adresy, numery PESEL przesłuchiwanych i stenogramy z przesłuchań polityków i podejrzanych w sprawie.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk, Andrzej Seremet przedstawi posłom obowiązujący stan prawny dotyczący wglądu do akt. - Mamy wrażenie, że w całej tej dyskusji umknęło to, co najważniejsze, a mianowicie, że dostęp do akt postępowania mają strony postępowania, czyli zarówno podejrzani, jak również ich obrońcy, a także pokrzywdzeni i pełnomocnicy, z wypowiedzi polityków wynika, że umyka im ta istotna informacja - zaznaczył rzecznik Prokuratury Generalnej.
Andrzej Seremet ma także powiedzieć kto z pełnomocników i kiedy miał dostęp do akt śledztwa. - Prokuratura nie może odpowiadać za to, że pewne osoby nieodpowiedzialne, bo już o tym tak możemy powiedzieć, udostępniły, upubliczniły te informacje, co jest oczywiście przestępstwem - dodał Mateusz Martyniuk.
W myśl artykułu 49. ustawy o ochronie danych osobowych, bezpodstawne przetwarzanie danych podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch, a w przypadku danych wrażliwych do lat trzech.
Afera taśmowa. Czytaj więcej>>>
Po informacji Prokuratora Genralnego planowane są 10-minutowe wystąpienia klubów. Nie przewidziano możliwości zadawania pytań. Na całość informacji przewidziano półtorej godziny.
Nowa odsłona afery taśmowej
Na jednym z portali społecznościowych opublikowano zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Ujawniono materiały z 13 tomów akt śledztwa spośród ponad 20 tomów akt.
TVP/x-news
W przyszłym tygodniu sprawą miałaby zająć się sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak chce, by Sejm rozpatrzył wniosek jego klubu o powołanie komisji śledczej w sprawie tzw. afery podsłuchowej.
W opinii marszałka Sikorskiego, wyciek akt prokuratorskich z tzw. afery podsłuchowej, to demolowanie instytucji państwa. - Prokuratura bada przestępczą działalność, w mojej ocenie zorganizowanej grupy przestępczej, która próbowała na pewno wpłynąć na rząd, a może gorzej. No i trudno mieć wiarę w to postępowanie, gdy same dane z tego postępowania też wyciekają - mówił Sikorski dziennikarzom w Sejmie.
Dodał, że liczył na to, iż prokuratura "ukarze winnych nielegalnego nagrywania i nielegalnego publikowania danych uzyskanych w sposób przestępczy". - Tymczasem mamy kolejne wycieki i to jest demolowanie instytucji państwa - uważa marszałek Sejmu. Wyraził nadzieję, że "prokurator generalny, po rozmowie z koordynatorem ds. służb specjalnych podejmie energiczne działania w tej sprawie".
Na jednym z portali społecznościowych na profilach Zbigniewa Stonogi i Gazety Stonoga opublikowano zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
REKLAMA
Prokuratura prowadzi śledztwo ws. podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Część nielegalnie podsłuchanych rozmów została opisana w tygodniku "Wprost". Prokuratura w czerwcu 2014 r. postawiła zarzuty biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów. Falenta nie przyznał się do tych zarzutów i zapewniał, że jest niewinny.
Śledztwo ws. wycieku akt wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
PAP, IAR, bk
REKLAMA