Prokurator generalny nie do ruszenia? PO chce odwołać Andrzeja Seremeta

To już otwarty konflikt między rządem a prokuratorem generalnym. Platforma Obywatelska obarcza Andrzeja Seremeta odpowiedzialnością za wyciek prokuratorskich akt dotyczących afery podsłuchowej. Jednak szanse na jego odwołanie są znikome.

2015-06-11, 20:00

Prokurator generalny nie do ruszenia? PO chce odwołać Andrzeja Seremeta

Posłuchaj

Czy Prokurator Generalny straci stanowisko? Relacja Bożeny Falkowskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Premier Ewa Kopacz wytoczyła przeciwko prokuraturze najcięższe działa. Niezwykle krytycznie oceniła śledztwo w sprawie afery podsłuchowej. Jak mówiła, jedynym efektem działań prokuratury "jest gigantyczny wyciek akt śledztwa". - To podważa w sposób szczególny zaufanie do takiej instytucji, jaką jest instytucja zaufania publicznego, jaką jest prokuratura - mówiła wyraźnie poruszona szefowa rządu.

(źródło: TVN24/x-news)

Jednocześnie Kopacz zapowiedziała, że nie przyjmie sprawozdania z prac z 2014 roku, co otwiera drogę do zmiany na stanowisku prokuratora generalnego. Ale to wcale nie oznacza, że misja ta zakończy się sukcesem. Tym bardziej, że do odwołania prokuratora generalnego potrzebna jest większość dwóch trzecich przy obecności co najmniej połowy posłów. A Prawo i Sprawiedliwość już zapowiedziało, że wniosku nie poprze.

Nowy prokurator generalny po Nowym Roku

Sześcioletnia kadencja Andrzeja Seremeta kończy się w marcu przyszłego roku. Procedura wyłaniania jego następcy po woli rusza. Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek poinformował, że już można zgłaszać kandydatury na przyszłego prokuratora generalnego. Termin przyjmowania wniosków mija 17 lipca. Na październik Krajowa Rada Sądownictwa zaplanowała przesłuchania kandydatów, z których jeden uzyska rekomendację KRS.

REKLAMA

Własnego kandydata wyłoni także Krajowa Rada Prokuratury. I to spośród nich prezydent wybierze osobę, która przez 6 lat będzie prokuratorem generalnym.

PiS połączy funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego?

W ostatnich dniach wróciła jednak dyskusja o tym, czy rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego było właściwym krokiem. Zmian od początku nie popierało Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego dziś politycy tej partii mówią, że należy rozważyć powrót do poprzedniego modelu. Także prezydent elekt Andrzej Duda jest zwolennikiem takiego rozwiązania.

- Takie telenowele, jak afera taśmowa, której fragmenty ukazują się w mediach, kompromitują polskie państwo, polską klasę polityczną, także prokuraturę, i jasno pokazują, że zmiana, której dokonała Platforma w 2009 roku, rozdzielając funkcję prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości przyniosła szkodę, a nie pożytek - ocenił Duda.

(źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Można się zatem spodziewać, że po dojściu PiS do władzy dojdzie do zmiany w tym, zakresie.

Jednak zdaniem konstytucjonalisty Marka Chmaja to złe rozwiązanie, bo prokurator generalny powinien stać na straży porządku prawnego a minister sprawiedliwości jest funkcją polityczną. - Powtórne połączenie funkcji politycznej i strzeżenia sprawiedliwości zawsze będzie rodziło pokusy ażeby używać prokuratury do celów politycznych, co w naszych warunkach ustrojowych nie będzie prowadziło do niczego dobrego - tłumaczy profesor Marek Chmaj.

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej