OPZZ spoiwem zjednoczonej lewicy? Krok do porozumienia zrobiony
Jest wola współpracy; teraz trzeba uzgodnić wspólny program - mówili uczestnicy środowego spotkania partii i ruchów lewicowych pod auspicjami OPZZ. Zostanie powołany zespół pod przewodnictwem Barbary Nowackiej, który przygotuje założenia programu; jego prace mają ruszyć w poniedziałek.
2015-06-17, 21:41
Posłuchaj
Lewica zrobiła krok ku porozumieniu. Relacja Agnieszki Rucińskiej (IAR)
Dodaj do playlisty
W spotkaniu, które odbyło się z inicjatywy OPZZ, wzięli udział przedstawiciele kilkunastu partii i ruchów lewicowych. Uczestniczył w nim m.in. szef SLD Leszek Miller, wicemarszałkini Sejmu Wanda Nowicka, Barbara Nowacka (Twój Ruch) i Anna Grodzka (Zieloni). Obradom przewodniczył szef OPZZ Jan Guz.
- Dzisiaj został uruchomiony bardzo pozytywny proces w bardzo dobrej atmosferze; jest wola porozumienia, więc teraz będziemy się posuwać kolejnymi krokami - powiedział dziennikarzom po spotkaniu Miller. Dodał, że ma nadzieję na utworzenie wspólnej lewicowej listy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. - Jedna lista miałaby największe szanse - podkreślił. Na uwagę, że nie wszyscy z zaproszonych organizacji lewicowych przyszli, Miller powiedział, że to ich wybór i "końmi ich tu nie zaciągnie".
Podkreślił przy tym, że na środowym spotkaniu była mowa o programie, a nie o wspólnych listach czy też nazwie komitetu, który lewica miałaby powołać. - Chodziło o program, czy jesteśmy w stanie sformować minimum programowe - podkreślił szef SLD. Poinformował, że uczestnicy spotkania zdecydowali o powołaniu zespołu programowego, z Barbarą Nowacką na czele.
W jego skład mają wejść przedstawiciele obecnych w środę organizacji lewicowych; pierwsze spotkanie zespołu ma odbyć się w poniedziałek.
REKLAMA
Lider SLD podkreślił, że wypracowany przez zespół program ma być "fundamentem, na którym wszystkie inne decyzje będą oparte". Pytany o to, czy wierzy w zjednoczenie lewicy, Miller podkreślił, że o tym nie było mowy, tylko o współpracy.
Dopytywany o to, czy SLD byłoby skłonne w przyszłości zrezygnować ze swojej nazwy, by pomóc zbudować silniejsze ugrupowanie lewicowe, były premier stwierdził, że nie on może o tym zdecydować, tylko ciała statutowe Sojuszu.
Z kolei Nowacka powiedziała dziennikarzom po spotkaniu, że jej zespół ma wypracować wspólne postulaty, które - jak oceniła - są dla ludzi najważniejsze. Podkreśliła, że na rozmowy o listach czy nazwie jest o wiele za wcześnie.
Ze spotkania zadowolone były też Grodzka i Nowicka; wyraziły nadzieję, że lewica uzgodni w bliskiej przyszłości formułę, w której razem pójdzie do wyborów. Nowicka dodała, że spodziewa się, że 26 czerwca dojdzie do kolejnego spotkania w podobnym składzie.
REKLAMA
- Zrobiliśmy dziś wielki krok do budowania wspólnej listy wyborczej. Przed nami prace programowe, ale najważniejsza jest chęć budowy odpowiedzialnej siły na lewicy, która będzie zdolna przeciwstawić się prawicy - mówił z kolei dziennikarzom sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Podkreślił, że Sojusz wie, że "powinien zrobić krok do tyłu, po to, by silna lewica mogła zrobić dwa kroki do przodu".
Źródło: TVP/x-news
Na środowe spotkanie OPZZ zaprosił do swej siedziby m.in. SLD, Zielonych, Unię Pracy, Partię Demokratyczną, Wolność i Równość, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza i Polską Partię Pracy, a także konkretne osoby jak Barbarę Nowacką i Roberta Biedronia. Zaproszenie odrzuciła Partia Razem, która odmawia współpracy z SLD, nazywając tę partię "formacją, która skompromitowała w oczach Polek i Polaków słowo - lewica".
SLD apelowało w środę w Sejmie do przedstawicieli Partii Razem, by jednak pojawili się na spotkaniu. Wiceszefowa Sojuszu Paulina Piechna-Więckiewicz wzywała: "Musimy wspólnymi siłami zatrzymać konserwatywny marsz na polski Sejm (…). Jesteśmy to winni lewicowym wyborcom. Nie możemy dopuścić do tego, żeby prawica zyskała konstytucyjną większość. W związku z tym chodźcie z nami, razem, nie osobno".
REKLAMA
PAP/aj
REKLAMA