Linie lotnicze: kiedy pasażer nie zostanie wpuszczony do samolotu?
Masz ważny bilet, rezerwację, jesteś więc pewien, że wejdziesz na pokład i polecisz na wakacje? Możesz się srodze zawieść.
2015-06-18, 11:40
Posłuchaj
Klienci linii lotniczych mogą zostać niewpuszczeni na pokład wcale nie dlatego, że się niewłaściwie lub podejrzanie zachowują, są nietrzeźwi czy też znaleziono przy nich niebezpieczne przedmioty. Powód może być zupełnie inny.
– To dość częsta sytuacja. Każda linia lotnicza dokonuje tzw. overbookingu, mniej więcej na poziomie 10 proc. Jest to dozwolone prawem – mówi prof. Anna Konert, prodziekan Wydziału Prawa i Administracji w Uczelni Łazarskiego i radca prawny w kancelarii K&K Prawo Lotnicze, a także wiceprezes Polskiego Klubu Lotniczego.
Overbooking, czyli nadrezerwacja to praktyka stosowana przez linie lotnicze.
– Każdy przewoźnik dokonuje overbookingu, bo jest to ochrona przed tym, że część osób może się nie pojawić przed wylotem. A każde niewykorzystane miejsce w czasie lotu to strata dla przewoźnika. Wobec tego przewoźnicy chcą się zabezpieczać i dokonują nadrezerwacji – mówi prof. Anna Konert.
REKLAMA
Chętni zostają na lotnisku
Jednak, gdy wszyscy się stawią i brakuje miejsc w samolocie wówczas przewoźnik może odmówić wejścia na pokład pasażerom, pomimo że mają rezerwację i bilet. I co wówczas?
– Przede wszystkim obowiązkiem przewoźnika jest znalezienie chętnych, którzy zrezygnowaliby z konkretnego lotu, w zamian za co przewoźnik proponuje alternatywny lot oraz dodatkowe odszkodowanie – wyjaśnia prof. Anna Konert.
Przewoźnik musi poinformować
Przewoźnik lotniczy ma obowiązek poinformować o tym, jakie prawa przysługują pasażerom wtedy, gdy dochodzi do overbookingu.
– Oczywiście kiedy kupujemy bilet akceptujemy ogólne warunki przewozu, gdzie wszystko jest szczegółowo opisane, ale jak wiadomo nikt szczegółów długich regulacji nie czyta – dopowiada wiceprezes Polskiego Klubu Lotniczego.
REKLAMA
Nie chcesz, ale zostajesz
Może się jednak okazać, że liczba chętnych do pozostania jest niewystarczająca.
Wówczas linia lotnicza może po prostu odmówić wejścia na pokład pasażerom, wbrew ich woli.
W takiej sytuacji przysługują im uprawnienia zwrotu kosztu biletu, czy też zapewnienie alternatywnego lotu, prawo do napojów, posiłków, w ilości odpowiedniej do czasu oczekiwania na kolejny lot, także prawo do hotelu i transport do hotelu, jeśli alternatywny lot ma odbyć się następnego dnia.
Zryczałtowane odszkodowanie
Najważniejsze jest jednak zryczałtowane odszkodowanie w wysokości 250, 400 lub 600 euro w zależności od długości trasy.
REKLAMA
– Im dłuższa trasa, tym większe pieniądze możemy otrzymać – mówi prof. Anna Kotner.
Gdzie zdobywać wiedzę
Istnieje wiele portali internetowych, na których pojawiają się informacje o prawach konsumenta. A dla tych, którzy chcą np. zawodowo pogłębiać swoją wiedzę z zakresu prawa lotniczego dostępne są studia podyplomowe.
– Studenci, w mogą w przeciągu 200 godzin zdobyć wiedzę z szeroko pojętego prawa lotniczego. W zakres studiów wchodzi prawo publiczne i prywatne, zarówno międzynarodowe, jak i krajowe, a także kształcenie w zakresie odpowiedzialności np. za wypadki lotnicze, czy też np. za niewpuszczenie pasażera na pokład – podpowiada prof. Anna Konert.
Kursy na temat prawa lotniczego organizuje również w Polsce największa na świecie organizacja, skupiająca przewoźników lotniczych IATA
REKLAMA
– Takie kursy organizowane są na całym świecie jednak ich koszt jest bardzo wysoki – komentuje wiceprezes Polskiego Klubu Lotniczego.
Grażyna Raszkowska
REKLAMA