Niemcy obchodzą pierwszy ogólnokrajowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypędzeń
W czasie uroczystości w Berlinie przewodniczący niemieckiego Związku Wypędzonych Bernd Fabritius przekonywał, że powojenne wysiedlenia były bezprawiem, które należy upamiętniać.
2015-06-20, 16:30
Posłuchaj
Jak mówił, niemiecka wina za drugą wojną światową jest bezdyskusyjna, a przypominanie o powojennych wypędzeniach nie jest relatywizowaniem historii. Fabritius wyliczał, że z ponad 18 milionów Niemców na wschodzie, prawie 15 milionów straciło swoją ojczyznę, a ponad 2 miliony nie przeżyły ucieczki i wypędzenia. - To było, jest i będzie bezprawiem godnym upamiętnienia - powiedział Bernd Fabritius.
Środowiska niemieckich wysiedleńców od lat zabiegały o ogólnokrajowe obchody Dnia Pamięci o Wypędzeniach. Dotychczas organizowano je tylko w niektórych landach.
Prezydent Niemiec zwraca się do krajów Europy Środkowo-Wschodniej
Joachim Gauck podziękował Polsce i innym państwom regionu za nowe podejście do niemieckich wypędzonych i gesty pojednania pod ich adresem.
- Przez dziesięciolecia wypędzenie Niemców z krajów Europy Środkowo-Wschodniej było tematem instrumentalizowanym ideologicznie i politycznie: wypędzenie uważane było za sprawiedliwą karę za niemieckie zbrodnie, a Niemcy Zachodnie traktowane były jako ostoja rewanżyzmu i rewizjonizmu - powiedział Gauck podczas centralnej uroczystości w Niemieckim Muzeum Historii w Berlinie.
REKLAMA
Według prezydenta dopiero po 1989 roku, gdy zostały otwarte archiwa, upadły ideologiczne bariery i ludzie uzyskali możliwość bezpośredniego kontaktowania się ze sobą, a strach przed rewizją granic i roszczeniami odszkodowawczymi zniknął, Polacy, Węgrzy i inne narody środkowoeuropejskie zdołały spojrzeć samokrytycznie na swoją historię.
Gauck przypomniał, że czystki etniczne są dziś wszędzie zdyskredytowane jako instrument polityki, a wypędzenia za niezgodne z prawem.
Jak dodał, "niemiecka historia staje się także częścią historii Polski, Czech, Słowacji, Łotwy i Węgier, a w świadomości Polaków, Czechów i Węgrów jest nierzadko bardziej żywa niż w świadomości Niemców". Gauck podziękował krajom sąsiednim za "suwerenne gesty" wobec wypędzonych i za "nowe zaufanie". W tym kontekście przypomniał wystąpienie w 1995 roku w Bundestagu ówczesnego ministra spraw zagranicznych Polski Władysława Bartoszewskiego.
Konflikt o wypędzonych
W zeszłej dekadzie spór o upamiętnienie ofiar przymusowych wysiedleń poważnie zakłócił relacje Berlina z Warszawą i Pragą.
REKLAMA
Rok temu koalicyjny rząd CDU/CSU i SPD podjął decyzję o ustanowieniu Dnia Pamięci o Wypędzonych, postanawiając, że będzie on obchodzony 20 czerwca - w Światowy Dzień Uchodźcy ustanowiony przez ONZ.szacuje się na 60 mln, z których połowa to dzieci. Zastrzegł, że w decyzjach o udzieleniu schronienia imigrantom trzeba brać pod uwagę zdolność mieszkańców danego kraju do ich przyjęcia. Ostrzegł przed niebezpieczeństwem nastrojów ksenofobicznych.
IAR/PAP/iz
REKLAMA