Kto udaje Greka, czyli kolejny spór między Beatą Szydło a Ewą Kopacz

Czy Polska powinna wchodzić do strefy euro? Temat wywołała wiceszefowa PiS i kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło, która zaapelowała do rządu Ewy Kopacz, by wycofała się z pomysłu wprowadzenia w Polsce euro.

2015-07-02, 19:53

Kto udaje Greka, czyli kolejny spór między Beatą Szydło a Ewą Kopacz

Posłuchaj

Wiceprezes PiS Beata Szydło apeluje do premier Ewy Kopacz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Stanowisko rządu w sprawie wchodzenia do strefy euro zaprezentował niedawno minister finansów Mateusz Szczurek. Według niego, Polska przyjmie euro wtedy, kiedy sama będzie na to gotowa i kiedy strefa euro będzie dla nas atrakcyjnym miejscem dla stabilnego rozwoju. Jak zaznaczył, nie gonią nas terminy. Podkreślił, że już teraz spełniamy większość nominalnych kryteriów do przyjęcia unijnej waluty.

Powiązany Artykuł

- Ale wiemy też, że to nie wystarczy do bezpiecznego funkcjonowania w strefie euro, potrzebny jest niższy dług publiczny, dobry nadzór nad cyklami kredytowymi - tłumaczył.

Jak podkreślił, "sama strefa euro ciągle się zmienia, dziś jest zupełnie inna niż w 2004 roku, gdy Polska zobowiązywała się do przyjęcia euro, a z członkostwem wiążą się nowe koszty".

REKLAMA

Beata Szydło: mój rząd nie wprowadzi euro

Według Beaty Szydło, już teraz rząd powinien wycofać się z wprowadzenia w Polsce euro. W swoim apelu nawiązała do sytuacji Grecji. Powiedziała, że kłopoty tego kraju rozpoczęły się wtedy, kiedy Ateny wstąpiły do strefy euro. Jej zdaniem, politycy PO wielokrotnie mówili, że euro jest w Polsce potrzebne i że to jest ta ścieżka, którą Polska chce podążać.

(źródło: TVN24/x-news)

Na pytanie czy chodzi o odłożenie decyzji w czasie, Beata Szydło odpowiedziała, że póki strefa euro sama nie poradzi sobie z problemami, to nie ma perspektywy wejścia Polski do tej strefy. - Mój rząd, jeżeli będziemy rządzić, na pewno nie będzie w Polsce wprowadzał euro - podkreśliła Beata Szydło. Kandydatka PiS na premiera dodała, że jeśli jej partia wygra wybory, to jedną z pierwszych decyzji będzie likwidacja instytucji pełnomocnika rządu do spraw wprowadzenia w Polsce euro, która istnieje od 2009 roku.

Ewa Kopacz: niech Beata Szydło nie udaje Greka

W odpowiedzi na słowa Beaty Szydło, premier stwierdziła że problemem Grecji jest to, że Grecy zbyt dużo wydają. - Wszyscy jak tu jesteśmy i każda polska rodzina wie, że gdy wydaje się więcej niż się zarabia, to zaczynają się kłopoty. I kłopotem dzisiaj nie jest to, czy obowiązującą walutą jest euro czy drahma, tylko kłopotem jest to, że Grecy w pewnym momencie - dzięki temu, że doszedł do władzy populistyczny rząd - zaczęli wydawać więcej niż mieli w swojej kasie - powiedziała Kopacz.

REKLAMA

(źródło: TVN24/x-news)

Premier podkreśliła, że dziwi ją apel Szydło. - Co ja mogę powiedzieć: niech pani Beata Szydło w tej chwili nie udaje Greka i niech nie opowiada, że populizm w jakimkolwiek kraju doprowadził do czegoś dobrego - dodała. Podkreśliła, że przestrzega przed populizmem, nawet w ramach kampanii wyborczej.  - Nadmierne rozdawnictwo i obietnice - to jest przykład Grecji, tym się właśnie kończą. A ja powiedziałam, że nie chcę mieć Grecji w Polsce - dodała Kopacz.

Jak z tym euro jest?

Do przyjęcia europejskiej waluty, zobowiązuje Polskę Traktat Akcesyjny, który przyjęliśmy w referendum w 2003 roku. Polska zaakceptowała też postanowienia traktatu z Maastricht, który mówi o tym, że Unia Europejska jest unią gospodarczo-walutową, a wspólna waluta ma obowiązywać na terytorium Wspólnoty. Polskie władze wiele razy powtarzały, że nasz kraj wejdzie do strefy euro wtedy, gdy będziemy spełniali wszystkie warunki, a strefa euro upora się z kryzysem.

IAR/PAP/asop

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej