Ostatnia szansa Grecji. Euroland otrzymał plan reform

Rząd Grecji przekazał szefowi eurogrupy Jeroenowi Dijsselbloemowi "program działań oszczędnościowych". Informację potwierdził rzecznik szefa eurogrupy. Od planu reform uzależniona jest wypłata kolejnego, już trzeciego pakietu pomocowego dla Aten.

2015-07-09, 23:12

Ostatnia szansa Grecji. Euroland otrzymał plan reform

Posłuchaj

Tusk: oprócz oferty greckiej potrzebna propozycja wierzycieli ws. długu. Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tymczasem szef gabinetu przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera napisał, że nie potwierdza, iż propozycje wpłynęły, bo potrzebne są "podpisane listy".

Pozostaje pytanie, co znajduje się w dokumentach przysłanych do Brukseli i czy greckie propozycje będą do zaakceptowania przez wierzycieli. W środę Ateny zasugerowały, że są gotowe wprowadzić zmiany w systemie podatkowym i emerytalnym, część już od przyszłego tygodnia, a to był jeden z warunków stawianych w przeszłości przez wierzycieli.

Szczegółowym planem zajmą się w piątek eksperci z państw strefy euro oraz Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej. W sobotę natomiast ocenią go ministrowie finansów strefy euro. Ich opinia będzie kluczowa. To oni zasugerują, czy można rozpocząć negocjacje z Grecją w sprawie przekazania kolejnego wsparcia. Ostateczna decyzja będzie należała do przywódców krajów strefy euro, którzy przylatują w niedzielę na szczyt do Brukseli. Po tej naradzie mają się spotkać liderzy wszystkich 28 państw Unii Europejskiej, na wypadek gdyby rozmowy ostatniej szansy na linii Bruksela-Ateny nie powiodły się i nie było zgody na przekazanie Grecji kolejnego pakietu pomocowego. Wtedy wszyscy przywódcy przeanalizują konsekwencje niewypłacalności Grecji dla całej Unii Europejskiej. Mają też rozważyć ewentualną pomoc humanitarną dla tego kraju.

REKLAMA

Wcześniej Bruksela dała Atenom czas do północy na wysłanie propozycji reform. Było to warunkiem rozmów o trzeciej pożyczce, jakiej mieliby udzielić Grecji międzynarodowi inwestorzy. Gdyby plan nie został wysłany, Grecja mogłaby zostać wyrzucona ze strefy euro.

Prawdopodobnie w piątek rano grecki parlament ma w specjalnym głosowaniu upoważnić premiera Aleksisa Ciprasa do negocjacji warunków trzeciej pożyczki.

Na niedzielę planowany jest szczyt eurogrupy i szczyt UE, który może albo dać zielone światło do rozpoczęcia rozmów o wsparciu dla Aten albo - w razie braku porozumienia - przedyskutować konsekwencje ewentualnej niewypłacalności Grecji.

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, do poniedziałku w całej Grecji zamknięte są banki, a mieszkańców obowiązuje dzienny limit wypłat z bankomatów w wysokości 60 euro. Grekom wyjeżdżającym z kraju wolno wziąć maksymalnie tysiąc euro w gotówce. 

REKLAMA

CNN Newsource/x-news

"Potrzebna też wizja wierzycieli"

- Wierzyciele Grecji powinni przedstawić propozycje dotyczące spłaty jej długu - uważa szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Po spotkaniu z premierem Luksemburga Xavierem Bettelem podkreślał, że do porozumienia w sprawie pomocy dla Grecji potrzebna jest zarówno konkretna wizja reform ze strony Aten, jak i odpowiednia oferta pożyczkodawców.
Donald Tusk podkreślił, że realistyczna oferta Aten powinna spotkać się z propozycjami wierzycieli w sprawie spłacalności długu. - Tylko wtedy będziemy mieli sytuację, w której wszyscy wygrają - powiedział.
Dotychczas strefa euro nie chciała mówić o zmianach w sposobie spłacania długu przez Grecję. Dużo bardziej przychylne stanowisko prezentuje ostatnio Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

EBS/x-news

REKLAMA

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że niedzielny szczyt Unii Europejskiej poświęcony Grecji będzie decydujący. Szefowa niemieckiego rządu po raz kolejny odrzuciła jednak możliwość darowania Grecji części długów. - Nie po raz pierwszy zajmujemy się sprawą wypłacalności Grecji i mówiłam już, że klasyczne ścięcie długów nie wchodzi w grę i nic się w tej sprawie nie zmieniło - stwierdziła. Niemieckie media oceniają tymczasem, że coraz więcej wskazuje na to, iż może dojść do restrukturyzacji greckiego zadłużenia, czyli złagodzenia warunków spłaty kredytów.

Biznes woła o pomoc

O jak najszybsze porozumienie z Unią Europejską i kredytodawcami apelują przedsiębiorcy. Grecka Federacja Handlu wysłała do premiera list w tej sprawie. Przedsiębiorcy twierdzą, że jeśli Ateny szybko nie porozumieją się w sprawie pożyczki dla Grecji, biznesowi w tym kraju grozi katastrofa.
Greccy biznesmeni załamują ręce. Zamknięte od 11 dni banki oraz ograniczenia w transakcjach bankowych spowodowały, że małe przedsiębiorstwa, które są podstawą greckiej gospodarki, znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, bo nie mają dostępu do swoich pieniędzy.
- Dostawcy jedzenia do naszej restauracji chcą od nas gotówki, a nie przelewów bankowych. Grożą, że jeśli nie dostaną gotówki, to nie sprzedadzą nam niczego. Czyli koniec końców, nie będziemy mieli dostaw towarów. Nie wiem, jak długo to potrwa - mówi Penelopa, menedżerka jednej z restauracji w Atenach.
Biznesmeni mówią, że jeśli banki dalej będą zamknięte, a import towarów z Europy ograniczony, to skutki mogą być opłakane. - 52 procent niezbędnych towarów, jedzenia czy lekarstw jest importowana. Dlatego problem będzie się zwiększał. Jeśli nadal nie będziemy mogli z góry zapłacić za importowane towary, to zaczną się braki - podkreśla szef Greckiej Organizacji Handlu i Przedsiębiorczości Wasilis Korkidis.

Problem mają nawet wydawcy prasy, ponieważ zaczyna brakować papieru. Gazeta "Empros", wydawana na wyspie Lesbos, ostrzegła właśnie, że jeśli banki nie zostaną wkrótce otwarte, to przestanie się ukazywać. Na razie liczbę stron zredukowano z 20 do 16. Firma dostarczająca tej gazecie papier nie może realizować kolejnych zamówień, bo z uwagi na blokadę transferów bankowych nie jest w stanie zapłacić zagranicznym dostawcom.
Ateński dziennik "Ta Nea" już 1 lipca pisał w artykule redakcyjnym: "Gazeta, którą trzymacie w ręku, ma tylko 32 strony, ponieważ zapasy papieru wystarczą tylko na kilka dni". Podkreślono, że nowe dostawy nie będą możliwe, dopóki banki nie wznowią działalności.

Kryzys dotyka wszystkich

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, kryzys w Grecji dotknął przede wszystkim małe przedsiębiorstwa, które nie mają kont w zagranicznych bankach. A takich firm jest w kraju najwięcej. Sytuacja jest jednak także odczuwalna w ekskluzywnych centrach handlowych w Atenach. W ostatnich dniach liczba odwiedzających spadła o 20 procent, a dochody sklepów zmniejszyły się o połowę.
Greckie banki mają być zamknięte co najmniej do poniedziałku. W niedzielę na szczycie w Brukseli przywódcy krajów Unii Europejskiej mają zdecydować, czy Ateny dostaną kolejną transzę pożyczki, czy też zostaną wyrzucone ze strefy euro.

IAR, PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej