Grecja liczy na pomoc wartą 53,5 mld euro. Berlin chce za to większych cięć w Atenach

Grecja przysłała do Brukseli plan reform, ale czy to wystarczy wierzycielom, by pożyczyć pieniądze? W piątek propozycjami władz w Atenach zajmują się eksperci eurolandu. W sobotę spotkają się ministrowie finansów strefy euro. A w niedzielę szczyt z udziałem przywódców krajów ze wspólną walutą i decyzja, czy jest możliwe rozpoczęcie negocjacji z Grecją o kolejnym pakiecie pomocowym. Pytanie, co z redukcją greckiego długu.

2015-07-10, 17:12

Grecja liczy na pomoc wartą 53,5 mld euro. Berlin chce za to większych cięć w Atenach

Posłuchaj

Grecja chce pożyczyć 53 mld euro - relacja Wojciecha Cegielskiego z Aten (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W dokumentach przysłanych do Brukseli nie ma prośby o redukcję zadłużenia, a to był od dawna jeden z postulatów władz w Atenach, który może jeszcze powrócić podczas negocjacji. Tymczasem euroland do tej pory nie zgadzał się na dyskusje na ten temat.

Reakcja Brukseli na propozycje Aten - powściągliwy optymizm

Tymczasem polityczną ocenę greckich propozycji można streścić jednym zdaniem - w Brukseli więcej niż ostrożny optymizm, a w Berlinie - duża powściągliwość. Czyli plan reform przedstawiony przez władze w Grecji budzi w Europie mieszane uczucia.

Berlin: duża powściągliwość

Rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert odmówił w piątek oceny propozycji przekazanych przez władze Grecji tłumacząc, że są one obecnie przedmiotem analizy; nowy program musi jednak wybiegać znacznie dalej, niż propozycje odrzucone przez Ateny w końcu czerwca.

"Rząd Niemiec przyjął do wiadomości fakt przekazania przez Grecję wczoraj wieczorem zgodnie za zapowiedzią i w terminie listy z propozycjami" - powiedział Seibert dziennikarzom w Berlinie.

Jak zastrzegł, niemiecki rząd nie może na razie merytorycznie ocenić greckich propozycji. Musimy zaczekać na zalecenia trzech instytucji - podkreślił rzecznik kanclerz Angeli Merkel.

Propozycje są analizowane przez trzy instytucje (EBC, MFW, KE), a w sobotę zajmą się nimi ministrowie finansów strefy euro - wyjaśnił rzecznik.

REKLAMA

Niemcy: propozycje Grecji musza iść zdecydowanie dalej niż kilka miesięcy temu

Seibert przypomniał warunki postawione przez kanclerz Merkel po szczycie eurolandu we wtorek w Brukseli. "Drugi program pomocowy wygasł i nie istnieje" - stwierdził. "Potrzebujemy nowego kilkuletniego programu, który - jeśli chodzi o wymagania i warunki - będzie szedł o wiele dalej niż program dyskutowany w czerwcu" - powiedział Seibert. Jak dodał, poprzedni program dotyczył okresu do listopada, a nowy program ma obowiązywać do 2018 roku.

Jeśli rząd grecki "poważnie i solidnie" przedstawi kroki, które zamierza podjąć, by wkroczyć na drogę reform, to rząd niemiecki będzie mógł wystąpić do Bundestagu o udzielenie mandatu na podjęcie negocjacji - wyjaśnił Seibert.

Seibert poinformował, że Merkel będzie towarzyszył w niedzielę w Brukseli minister finansów Wolfgang Schaeuble. Rzecznik powtórzył, że dla Berlina "klasyczny haircut" czyli umorzenie greckiego długu "nie wchodzi w rachubę".

Eurokraci z Brukseli nastawieni optymistycznie

W siedzibie Komisji Europejskiej przeważają pozytywne opinie dotyczące greckich planów reform i oszczędności. To propozycje bardzo podobne do tych, których domagali się wierzyciele jeszcze przed niedzielnym referendum w Grecji.

Może się okazać, że niedzielny szczyt nie będzie potrzebny

Ten nastrój udzielił się też urzędnikom wysokiego szczebla w Brukseli. Jeden z nich poinformował, że jeśli ministrowie finansów strefy euro na jutrzejszym spotkaniu będą zgodni w opiniach i uznają, że można rozpocząć rozmowy z Grecją o trzecim pakiecie pomocowym, to niedzielny szczyt z udziałem przywódców eurolandu zostanie odwołany - a tym samym także szczyt liderów wszystkich państw Unii Europejskiej.

Francuscy politycy zadowoleni z greckich propozycji

Francja z zadowoleniem przyjmuje greckie propozycje. Wcześniej nad Sekwaną obawiano się konsekwencji wyjścia Aten ze strefy wspólnej waluty euro.

Prezydent Francois Hollande uznał przedstawiony przez władze greckie plan za "poważny i godny zaufania". Tym samym według niego, Grecy dali wyraz odwadze w stawianiu czoła przeciwnościom i udowodnili swoją determinację pozostania w grupie państw wspólnej waluty europejskiej.

REKLAMA

Minister do spraw europejskich Harlem Desir podkreślił, że jest to moment bardzo ważny dla Europy i dla samej Grecji. Jego zdaniem, warte zaznaczenia jest to, że grecki plan powiązany jest z konkretnymi reformami i kalendarzem określającym poszczególne fazy działania.

Jeden kandydatów opozycyjnej, prawicowej partii Republikańskiej na stanowisko prezydenta Francji, Alain Juppe stwierdził zaś, że po niedzielnym NIE Greków w referendum, teraz premier Aleksis Tsipras mówi TAK. Według Alaina Juppe, to "bardzo radosna zmiana punktu widzenia".

Wcześniej Francja należała do najgorliwszych zwolenników w Europie udzielenia Grecji pomocy i ratowania jej przed bankructwem

Eksperci są lepszej myśli

Według opinii ekspertów, plan reform i oszczędności, który późnym wieczorem grecki rząd wysłał do Brukseli, jest trochę lepszy od poprzednich propozycji i świadczy o tym, że Ateny są bardziej ugodowe niż wcześniej a Unia dostała wreszcie konkretne propozycje.

REKLAMA

Grecja proponuje konkrety  

– Greckie postulaty to efekt presji wierzycieli - "kredytodawcy ścisnęli rząd Tsiprasa jak cytrynę, i dostali dużo konkretów" - ocenia Grzegorz Dziemidowicz, były ambasador w Atenach i wykładowca Collegium Civitas

 – To dobra podstawa do dyskusji i szansa na kompromis, którego być może Bruksela oczekuje nawet bardziej niż Grecy - ocenia dyplomata.

Grecy przedstawili konkrety ale chcą w zamian dalszej pomocy


W opinii Dziemidowicza, Unia Europejska nie marzyła ostatnio o niczym innym, jak o solidnej podstawie do negocjacji, i ta podstawa tu jest. Teraz Ateny będą oczekiwać w zamian pakietów pomocowych, które pomogą w ramach rekompensaty rozruszać ich gospodarkę.

Grecy bardziej ugodowi

Greckie propozycje świadczą też o zmianie nastawienia Aten do negocjacji. Jak mówi Patryk Toporowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Ateny wykazują w swoich postulatach większą niż dotąd ugodowość.

REKLAMA

W opinii eksperta, widać złagodzenie greckiego stanowiska, ale trudno powiedzieć, czy to wystarczy, by doszło do porozumienia.

Grecy godzą się na zaostrzenia podatków, zmiany w emeryturach i prywatyzacji

Grecy godzą się na zmiany w podatkach, systemie emerytalnym czy prywatyzowanie przedsiębiorstw, to postawa ugodowa, ale nie wiadomo, czy wystarczająca. Propozycje dopiero padły, wierzyciele się z nimi zapoznają i wyciągają wnioski, dyskusje w tej sprawie będą się jeszcze odbywać - uważa analityk.

Grecy pomijają milczeniem postulat umorzenia części długów

W propozycjach Aten przed weekendowym szczytem unii nie padły postulaty dotyczące umorzenia części długu. Toporowski zwraca jednak uwagę, że dotąd sprowadzały się one głównie do retoryki, ale ta retoryka pewnie się będzie pojawiać w najbliższych dniach, bo umorzenie, albo przynajmniej przedłużenie spłaty długu, to jeden z greckich priorytetów.

Grecki rząd przesłał wierzycielom nową propozycję porozumienia:

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

Co zakłada grecki plan reform?

W liczącym 13 stron dokumencie, który nazwano "Priorytetowe działania i zobowiązania", Grecja zgodziła się na wprowadzenie prawie wszystkich środków, których domagali się jej wierzyciele 26 czerwca. Wówczas Ateny odrzuciły te żądania i ogłosiły, że zorganizują referendum - przypomina agencja AFP.

Jednak, jak pisze BBC, teraz premier Aleksis Cipras w zamian za reformy domaga się o wiele więcej niż w ubiegłym miesiącu. Szef rządu chce restrukturyzacji greckiego długu, a także 53,5 mld euro na pokrycie zobowiązań kredytowych do końca czerwca 2018 r.

Media informowały również o pakiecie inwestycji na rzecz wzrostu w wysokości 35 mld euro. Jednak według źródła w rządzie greckim, na które powołuje się agencja AFP, Komisja Europejska już przewidziała taki pakiet.

Powiązany Artykuł

Według informacji greckich mediów, plan zakłada zmiany w podatkach, ale też dalszą prywatyzację i zmiany w systemie emerytalnym.

REKLAMA

Ateny zgodziły się między innymi na przekazanie reszty posiadanych udziałów w firmie telekomunikacyjnej OTE do agencji prywatyzacyjnej. Sprzedane mają zostać regionalne lotniska, przewoźnik kolejowy TrainOSE oraz porty w Pireusie i Salonikach. Część aktywów ma zostać sprzedana nie później niż w październiku tego roku.

Zmiany mają dotyczyć podatków. Natychmiast ma zostać podniesiony podatek na towary luksusowe oraz wprowadzony podatek od reklam telewizyjnych. Większy podatek tonażowy mają płacić armatorzy, dotychczas praktycznie nie ponoszący obciążeń na rzecz państwa. Zwiększony ma zostać też CIT. Do końca 2016 roku mają zostać zniesione zwolnienia z VAT, stosowane dla niektórych wysp. Więcej do budżetu ma płacić gastronomia - 23 procent podatek VAT ma pojawić się w restauracjach. Oszczędności dotyczyć mają również świadczeń społecznych. Plan zakłada ograniczenie możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę.

Grecki parlament poprze negocjacje z Brukselą?

Wszystko wskazuje na to, że grecki parlament poprze rząd w jego negocjacjach z Brukselą. Takie przekonanie wyraził rano rzecznik rządzącej Syrizy, Nikos Filis.

Premier Aleksis Cipras poprosił parlament o udzielenie mu w głosowania mandatu do rozmów w sprawie nowego pakietu pomocowego.

REKLAMA

Rafał Trzaskowski, wiceminister spraw zagranicznych: nie można ratować Grecji za wszelką cenę.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

IAR/PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej