ONZ krytykuje UE za postawę ws. imigrantów
Chodzi o Grecję, która w ostatnim czasie w największym stopniu dotknięta jest napływem uchodźców. Według przedstawicieli Narodów Zjednoczonych, Bruksela robi zdecydowanie za mało, by rozwiązać problem.
2015-07-24, 21:46
Posłuchaj
W ostatnim czasie to właśnie do Grecji, a nie do Włoch przypływa najwięcej migrantów z Bliskiego Wschodu lub Afryki. Od początku roku do Grecji przedostało się ponad 100 tysięcy uchodźców, głównie z Syrii, ale także Afgańczyków i Irakijczyków.
Sama Grecja pogrążona jest teraz w finansowym kryzysie. Tymczasem UNHCR czyli agenda ONZ do spraw uchodźców twierdzi, że Unia Europejska nie robi zbyt wiele, by pomóc Grecji rozwiązać problem migrantów.
- Widzimy ogromne trudności w tym europejskim kraju. To wszystko dzieje się w Unii Europejskiej, w której znajdują się najbardziej zaawansowane gospodarki świata. Tymczasem sytuacja wciąż się pogarsza. Nie widzimy pełnego i odpowiedniego rozwiązywania tej sytuacji przez Unię Europejską. W niektórych przypadkach wolontariusze i turyści robią dla uchodźców więcej niż władze Grecji - mówi William Spindler z UNHCR.
Według ONZ, w pierwszym półroczu 2015 roku na Stary Kontynent przez Morze Śródziemne przedostało się 137 tysięcy osób czyli o 83 procent więcej niż rok wcześniej.
REKLAMA
Nowa strategia
Plany rozsyłania uchodźców po krajach UE to część nowej strategii polityki imigracyjnej, będącej odpowiedzią na rosnącą falę imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki oraz częste katastrofy statków szmuglujących imigrantów przez Morze Śródziemne.
Na szczycie pod koniec czerwca przywódcy UE zobowiązali się do przejęcia od narażonych na presję migracyjną Włoch i Grecji 40 tysięcy imigrantów, potrzebujących międzynarodowej ochrony (głównie z Syrii i Erytrei), a także do przesiedlenia z obozów poza Unią 20 tysięcy uchodźców w ciągu dwóch lat.
Odrzucono jednak wyliczenia dokonane przez Komisję Europejską, która chciała z góry narzucić, ilu uchodźców miałoby trafić do poszczególnych państw. Do końca lipca ministrowie spraw wewnętrznych mieli uzgodnić, jak rozmieszczeni zostaną uchodźcy. Udało się jedynie osiągnąć kompromis w sprawie przesiedlenia 20 tysięcy uchodźców spoza UE.
Podjęta w poniedziałek decyzja państw UE wymaga jeszcze opinii Parlamentu Europejskiego, która może zostać wydana na początku września. Wówczas program relokacji i przesiedleń będzie mógł ruszyć.
REKLAMA
UE nie mówi jednym głosem
Krajem, który do końca zwlekał z zadeklarowaniem, ilu uchodźców przyjmie była Hiszpania. W poniedziałek minister Jorge Fernandez Diaz ogłosił, że jego kraj przejmie 1300 imigrantów od Włoch i Grecji oraz przesiedli 1449 z obozów z krajów trzecich. KE proponowała, by Hiszpanie przyjęli w sumie ponad 4200 uchodźców.
Z kolei Austria przesiedli z obozów poza Unią 1900 uchodźców, ale nie przejmie nikogo z Włoch i Grecji. Według austriackiej minister Johanny Mikl-Leitner Austria już obecnie stała się "celem numer jeden", jeśli chodzi o napływ azylantów. - W przeliczeniu na liczbę mieszkańców mamy niemal dziesięć razy więcej wniosków o azyl niż Włochy i Grecja razem wzięte - powiedziała dziennikarzom Mikl-Leitner. Jej zdaniem Włochy i Grecja nie wywiązują się obecnie ze swoich powinności w zakresie rejestracji i identyfikacji imigrantów.
Polska podtrzymała deklarację, że gotowa będzie przyjąć 2000 osób w ramach unijnych planów relokacji i przesiedlania uchodźców
Węgry nie wezmą udziału ani w przesiedleniu uchodźców spoza UE, ani w relokacji z Włoch i Grecji. Władze tego kraju od początku krytykowały unijne plany i argumentowały, że są jednym z krajów najbardziej narażonych na presję migracyjną. Na granicy węgiersko-serbskiej trwa budowa ogrodzenia, które ma powstrzymać nielegalnych imigrantów.
REKLAMA
Aby ułatwić realizację planów dotyczących uchodźców KE zamierza przeznaczyć na nie dodatkowo 240 mln euro, czyli 6 tys. euro na jednego uchodźcę. Na przesiedlenia z obozów dla uchodźców poza Unią Komisja przeznaczy 53 mln euro.
IAR/PAP, to
REKLAMA