Szlachetny gest. Polacy zorganizowali wakacje dzieciom z Gruzji
Trójka młodych Polaków pojechała do Gruzji i prowadzi kolonie dla dzieci. W czerwcu kraj nawiedziła powódź, zginęło wtedy dziewiętnaście osób. Tysiące ludzi straciło swoje domy.
2015-07-26, 10:46
Posłuchaj
Polski misjonarz ksiądz Jerzy Piluś postanowił zorganizować kolonie dla dzieci. - Ucierpiało miasto Tbilisi, ale przede wszystkim ludzie. Wśród nich wiele dzieci z ubogich i dysfunkcyjnych rodzin - mówi duchowny.
Zdaniem księdza Jerzego Pilusia nawet krótki czas wypoczynku pozwala zaspokoić najbardziej podstawowe potrzeby jego młodych podopiecznych. Wiele spośród znanych mu rodzin to ludzie biedni. Nie ma szans, żeby ich dzieci mogły wyjechać na wypoczynek.
- Często w tych rodzinach są problemy materialne. Pociechy nie otrzymują tego pożywienia, które powinny dostawać. Widzimy to na obozach, zwykle pierwsze trzy dni dzieci jedzą, jedzą i jedzą - tłumaczy misjonarz.
Obecnie mali Gruzini i ich polscy opiekunowie są na koloniach w Khisabavrze w południowo-zachodniej części kraju. W organizację obozów oprócz Polaków zaangażowani są wolontariusze z innych krajów - między innymi z Azerbejdżanu, Armenii i Włoch.
REKLAMA
Utrzymanie jednego dziecka na obozie kosztuje 22 złote dziennie. Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti prosi wszystkich, którzy mogliby wesprzeć to przedsięwzięcie o pomoc. Szczegóły na stronie internetowej: www.salvatti.pl.
mr
REKLAMA