Nie żyje kolejny przywódca afgańskich talibów? Odpowiadał za najbardziej krwawe zamachy

BBC informuje, że według afgańskich źródeł, Dżalaludin Hakkani miał umrzeć co najmniej rok temu. Jego rodzina zaprzecza. Doniesienia o śmierci Hakkaniego pojawiły się zaledwie dzień po tym, jak ujawniono informację o śmierci najważniejszego z przywódców talibów mułły Omara.

2015-08-01, 10:17

Nie żyje kolejny przywódca afgańskich talibów? Odpowiadał za najbardziej krwawe zamachy

Posłuchaj

Afganistan: kolejny przywódca afgańskich talibów prawdopodobnie nie żyje. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dżalaludin Hakkani jeszcze w latach 80. walczył przeciwko Armii Czerwonej w Afganistanie i otrzymywał finansowe wsparcie ze strony CIA. Potem jednak sprzymierzył się z talibami i pod koniec lat 90. był ministrem w ich rządzie.

Po interwencji Stanów Zjednoczonych w 2001 roku uciekł z Afganistanu i z afgańsko-pakistańskiego pogranicza kierował jedną z najpotężniejszych i najbrutalniejszych grup rebeliantów. To właśnie tej grupie przypisuje się najbardziej krwawe zamachy w Afganistanie.

BBC twierdzi, że Hakkani zmarł co najmniej rok temu po ciężkiej chorobie i powołuje się przy tym na źródło zbliżone do grupy Hakkaniego. Jego rodzina zaprzecza, ale informacje o śmierci komendanta pojawiły się także w pakistańskich mediach. Jeden z przedstawicieli afgańskiego rządu informował nawet, że Hakkani miał umrzeć sześć lat temu.

To prawdopodobnie grupa Dżalaludina Hakkaniego mogła stać także za śmiercią polskiego inżyniera Piotra Stańczaka. Mężczyzna, pracujący dla krakowskiej Geofizyki, na północ od Islamabadu został porwany we wrześniu 2008 roku i zgładzony w lutym 2009 roku.

REKLAMA

"Oficjalnie potwierdzamy, że nie żyje"

Amerykański wywiad potwierdził tymczasem śmierć przywódcy afgańskich talibów mułły Omara, choć jej okoliczności pozostają niejasne. "Śmierć mułły Omara oznacza szansę na jeszcze większe postępy na drodze do stabilnego i bezpiecznego Afganistanu" - poinformował Biały Dom w oświadczeniu wydanym w piątek wieczorem czasu lokalnego.

Wiadomość o tym, że mułła Mohammed Omar zmarł dwa lata temu w Pakistanie z powodu choroby podał w środę rano cytowany przez agencję dpa przedstawiciel rządu w Kabulu. Pragnący zachować anonimowość urzędnik zapewniał, że Kabul ma "potwierdzenie od władz pakistańskich i ze źródeł talibskich".

Tego samego dnia rzecznik Dyrektoriatu Bezpieczeństwa Afganistanu (agencji wywiadu) Abdul Hasib Sediki powiedział, że przywódca afgańskich talibów mułła Omar nie żyje od ponad dwóch lat. - Oficjalnie potwierdzamy, że nie żyje - powiedział agencji AP. Hasib Sediki oświadczył, że mułła Omar zmarł w szpitalu w pakistańskim mieście Karaczi w kwietniu 2013 roku.

Portal BBC News przypominał wcześniej, że w przeszłości pojawiały się informacje o śmierci Omara, lecz tym razem doniesienie to po raz pierwszy zostało potwierdzone przez wysokiej rangi źródła we władzach Afganistanu.

REKLAMA

Mułła Omar ukrywał się od czasu kierowanej przez USA interwencji w Afganistanie w 2001 roku; uciekł wówczas przed Amerykanami do Pakistanu. W minionych latach talibowie publikowali oświadczenia, które - jak podawano - wystosował ich przywódca. Za jego głowę Amerykanie wyznaczyli nagrodę w wysokości 10 mln dolarów.

Talibowie mianowali już następcę Omara, którym został mułła Akhtar Mansur.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej