Aleś Bialacki: brak widocznych podstaw do ograniczenia sankcji wobec Białorusi

Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki oświadczył, że nie dostrzega widocznych podstaw do ograniczenia sankcji UE wobec Białorusi. Unia Europejska wykreśliła w piątek z listy białoruskich urzędników objętych sankcjami 24 osoby.

2015-08-04, 10:18

Aleś Bialacki: brak widocznych podstaw do ograniczenia sankcji wobec Białorusi
Znany białoruski obrońca praw człowieka, pisarz, publicysta, były więzień polityczny Aleś Bialacki otrzymał w lipcu w Warszawie nagrodę imienia Lwa Sapiehy . Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

- Uważam, że sankcje przeciwko niektórym urzędnikom powinny zostać utrzymane, dopóki nie zostanie rozwiązany problem łamania praw człowieka na Białorusi, z powodu którego trafili na czarną listę. Chodzi przede wszystkim o wydarzenia z 2010 r.: brutalne rozpędzenie demonstracji w Mińsku, areszty, a następnie represje w stosunku do wielu obywateli - oświadczył Bialacki, którego cytuje niezależny tygodnik "Nasza Niwa".

UE wykreśliła w piątek z listy objętych sankcjami 24 urzędników białoruskich, w tym byłą doradczynię prezydenta Alaksandra Łukaszenki Natallę Piatkiewicz, szefa Państwowego Komitetu Granicznego Leanida Malcaua, b. przewodniczącego wyższej izby parlamentu Białorusi, Rady Republiki Anatola Rubinoua oraz b. szefa kanału TV Biełaruś 1 Jurego Prakapoua.

Białoruskie MSZ uznało to za krok we właściwym kierunku, podkreśliło jednak, że warunkiem normalizacji stosunków jest pełne zniesienie sankcji.

Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym Łukaszenki, UE wprowadziła w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich w 2006 roku oraz represjami wobec opozycji na Białorusi. Obejmowały one zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE. Unia zawiesiła je w okresie ocieplenia stosunków między Brukselą a Mińskiem, ale po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, rozbiciu opozycyjnej demonstracji w dniu głosowania i skazaniu jej uczestników, w tym byłych kandydatów opozycji, na pobyt w kolonii karnej, sankcje wznowiono, a następnie rozszerzono.

REKLAMA

Choć listę osób objętych sankcjami od tego czasu skracano, nadal znajduje się na niej szef państwa i 174 inne osoby, m.in. szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna.

Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna" na Białorusi jest obecnie sześciu więźniów politycznych, w tym odbywający karę 6 lat pozbawienia wolności b. kandydat opozycji w wyborach prezydenckich z 2010 r. Mikałaj (Mikoła) Statkiewicz.

PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej