Liga Mistrzów: FC Basel - Lech Poznań. Mistrz Polski nie traci nadziei
Piłkarze Lecha nie tracą nadziei na awans przed rewanżowym wyjazdowym spotkaniem 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z FC Basel, mimo że rywale pierwszy mecz w Poznaniu wygrali 3:1. Obrońca Marcin Kamiński uważa, że jego zespół stać na zwycięstwo.
2015-08-04, 13:34
Powiązany Artykuł
- Lecimy do Bazylei w dobrych nastrojach, mimo że nasze mecze w ostatnim czasie wyglądały różnie. Chcemy jednak pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną, potrafimy grać i rywalizować z najlepszymi zespołami. Wynik pierwszego spotkania nie do końca odzwierciedla to, co działo się na boisku. Porażka była za wysoka, ale takie rzeczy się zdarzają - powiedział Kamiński krótko przed wylotem do Szwajcarii.
Defensor "Kolejorza" przyznał, że w pojedynkach z takim rywalami, jak FC Basel nie ma miejsce nawet na najmniejszą pomyłkę. On sam w pierwszym meczu zagrał dobrze, ale błędy jego kolegów z formacji obronnej zadecydowały o porażce.
- Musimy wystrzegać się prostych błędów, bo w takich meczach są one wykorzystywane przez przeciwnika do maksimum. Rywale nie stworzyli zbyt wielu sytuacji, ale błędy, które popełniliśmy, wystarczyły, żeby nam strzelili trzy bramki - dodał Kamiński.
REKLAMA
Ostatnie dni dla mistrza Polski były mało przyjemne. Porażka z FC Basel, trzy dni później ligowa wpadka z Wisłą Kraków (0:2), a potem spadła na klub informacja o zamknięciu przez UEFA stadionu dla publiczności na najbliższy mecz w europejskich pucharach. Kapitan Łukasz Trałka liczy, że mecz w Bazylei przyczyni się do odbudowy morale drużyny.
- Jedziemy walczyć i grać o zwycięstwo. Czy to starczy, by awansować do kolejnej rundy - to się okaże. Na pewno ostatnie spotkania nie były dla nas udane, nie przyniosły nam punktów. Nie ukrywam, że potrzebujemy dobrego meczu, żeby pójść "do góry". Chcemy podnieść się z marazmu, w który wpadliśmy w ostatnim czasie. Musimy pozytywnie patrzeć do przodu - podkreślił Trałka.
Do Bazylei nie polecieli Dawid Kownacki i Fin Paulus Arajuuri, którzy przechodzą rehabilitację. Zabrakło też Tomasza Kędziory, który w pierwszym meczu otrzymał czerwoną kartkę i musi pauzować.
Nadziei na dobry wynik nie tracą też fani "Kolejorza" - do Szwajcarii wybiera się ich ponad tysiąc.
REKLAMA
Jeśli poznaniacy zostaną wyeliminowani, to przystąpią do rywalizacji w 4. rundzie kwalifikacji Ligi Europejskiej; ostatniej przed fazą grupową.
Mecz FC Basel z Lechem rozegrany zostanie w środę o godz. 20.15 na stadionie St. Jakob-Park, który był areną Euro 2008.
Stadion Lecha Poznań zamknięty. UEFA ukarała klub z Wielkopolski
/Foto Olimpik/x-news
REKLAMA
man
REKLAMA