Ekstraklasa: mistrz Polski rozbity w Lubinie. Ból głowy Macieja Skorży
Lech Poznań przegrał 0:2 z Zagłębiem Lubin w drugim piątkowym meczu 5. kolejki Ekstraklasy. Mistrz Polski poniósł porażkę w fatalnym stylu, a zespół Piotra Stokowca zaliczył bardzo ważną wygraną.
2015-08-14, 22:34
Posłuchaj
Niemoc Lecha Poznań trwa. Jeśli jeszcze niedawno wszystkie doniesienia o kryzysie w ekipie mistrza Polski można było traktować z dystansem, to z meczu na mecz dystans ten maleje.
"Kolejorz" po 5. kolejkach ma zaledwie 4 punkty, jednak najbardziej martwi gra zespołu Macieja Skorży. Lech oczywiście boryka się z problemami kadrowymi, kontuzje uniemożliwiają granie najmocniejszą jedenastką, ale zmiennicy są w końcu od tego, by brać na siebie ciężar gry.
Paulus Arajuuri, Barry Douglas, Darko Jevtić, Szymon Pawłowski i Kasper Hamalainen - bez nich musiał radzić sobie "Kolejorz" w starciu z Zagłębiem Lubin. Od pierwszych minut widać było, że to nie będzie łatwy mecz, ale już 7. minuta zakończyła się stratą bramki. Do siatki trafił Janus, który świetnie wykończył dośrodkowanie Cotry.
Dodatkowo urazu na samym początku meczu nabawił się Lovrencsics, który dołączył do długiej listy kontuzjowanych. Węgier dopiero niedawno wrócił do gry, nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować tym razem.
REKLAMA
"Kolejorz" nie potrafił się otrząsnąć, a Zagłębie z każdą kolejną akcją nabierało rozpędu. W kilku sytuacjach Lech był bardzo bliski utraty drugiego gola, sam przy tym nie potrafił poważnie zagrozić bramce Forenca. Zagłębie miało wyraźną przewagę i udokumentowało to drugą bramką tuż przed przerwą. Do siatki trafił Krzysztof Piątek, który wykorzystał odbitą piłkę w polu karnym i pokonał leżącego na ziemi Buricia.
Druga połowa nie przyniosła diametralnej zmiany. Skorża wprowadził Thomallę i Linettego, którzy odrobinę ożywili grę Lecha, jednak wystarczyło to jedynie do tego, by zdobyć zaledwie bramkę honorową w ostatniej akcji tego spotkania.
Zagłębie wygrało pewnie i zasłużenie, mogło nawet upokorzyć mistrza Polski, jednak w kluczowych momentach brakowało wykończenia. Nie zmienia to faktu, że wynik 0:2 jest dla Lecha koszmarny. Maciej Skorża musi szybko coś zmienić w grze swoich podopiecznych. Kontuzje tłumaczą go jedynie w pewnym stopniu, na pewno jednak już na samym starcie sezonu widać, że coś w zespole nie funkcjonuje.
Prognozy przed starciem z węgierskim Videotonem w eliminacjach do Ligi Europy są bardzo złe. Mecz odbędzie się już w czwartek w Poznaniu. Może atut własnego boiska będzie służył Lechowi, jednak przed tygodniem bezbramkowy remis wywiozła z Bułgarskiej Korona Kielce.
REKLAMA
KGHM Zagłębie Lubin – Lech Poznań 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Krzysztof Janus (7), 2:0 Krzysztof Piątek (45+1), 2:1 Marcin Robak (90+3-głową).
Żółta kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Adrian Rakowski. Lech Poznań: Tomasz Kędziora.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 10 217.
KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Aleksandar Todorovski, Jarosław Jach, Lubomir Guldan, Dorde Cotra - Krzysztof Janus, Jakub Tosik, Adrian Rakowski, Jan Vlasko (34. Krzysztof Piątek), Łukasz Janoszka (86. Eryk Sobków) - Michal Papadopulos (78. Maciej Dąbrowski).
REKLAMA
Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Kebba Ceesay - Gergo Lovrencsics (12. Dariusz Formella), Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh (46. Karol Linetty), David Holman (46. Denis Thomala), Dawid Kownacki - Marcin Robak.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA