Seria eksplozji w Chinach. Liczba zabitych wzrosła do 104, pożar rozgorzał na nowo
Władze Chin zarządziły w sobotę ewakuację mieszkańców w promieniu 3 kilometrów od miejsca eksplozji w strefie przemysłowej w mieście Tiencin (Tianjin) na północnym wschodzie. Powodem są obawy o skażenie chemiczne; na miejsce wysłano wyspecjalizowane jednostki.
2015-08-15, 17:30
Posłuchaj
Ostrzeżenia w mieście Tiencin. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
Dodaj do playlisty
Ewakuacja spowodowana jest zagrożeniem rozprzestrzenienia się "toksycznych substancji" - przekazała państwowa agencja Xinhua. Pojawiły się sprzeczne informacje o trzy- lub dwukilometrowej strefie, z której wysiedlani są ludzie.
Do 104 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych serii eksplozji. W sobotę po południu doszło tam znów do pożaru. Odnotowano też 7 mniejszych eksplozji. Chińskie władze potwierdziły, że w składzie niebezpiecznych substancji był cyjanek sodu. Dziennik Renminribao już dwa dni temu informował, że w miejscu katastrofy składowano około 700 ton tej substancji. Trwają próby usuwania i neutralizacji niebezpiecznego związku chemicznego.
Tymczasem władze Tiencinu poleciły mieszkańcom, aby ze względu na zmianę kierunku wiatru, który wieje teraz od morza, nosili maski ochronne i szczelnie zakrywali swoje ciało.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Ponad 700 osób jest rannych. Są też osoby zaginione, wśród nich strażacy. Na konferencji prasowej rodziny strażaków żądały informacji o swoich bliskich.
Oddalone o ok. 120 km od Pekinu Tiencin jest ważnym portem i ośrodkiem przemysłowym i jednym z najnowocześniejszych miast Chin. Według danych z 2013 roku aglomerację zamieszkuje ok. 15 mln ludzi.
REKLAMA
Posłuchaj
Chiny: fala uderzeniowa na kilka kilometrów. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR) 0:42
Dodaj do playlisty
Do wybuchów doszło w strefie przemysłowej, gdzie przechowywane były toksyczne chemikalia i gazy. Eksplozje były odczuwalne w promieniu wielu kilometrów i widoczne przez satelity. Według policji pierwsza eksplozja nastąpiła w kontenerach w magazynach niebezpiecznych materiałów należących do firmy Ruhai Logistics. Państwowe media podały, że zatrzymano szefów tego przedsiębiorstwa.
Siła pierwszego wybuchu odpowiadała detonacji trzech ton trotylu, a druga eksplozja była równa detonacji 21 ton tego materiału - poinformował chiński ośrodek nadzoru nad trzęsieniami ziemi.
W akcji ratowniczej uczestniczyło około tysiąca strażaków i ponad 140 samochodów strażackich.
REKLAMA
pp, bk
REKLAMA