Ekstraklasa: pierwsza porażka Legii Warszawa. Piast Gliwice sensacyjnym liderem rozgrywek
Legia Warszawa doznała nieoczekiwanej porażki w meczu z Piastem Gliwice w 5. kolejce Ekstraklasy i straciła pozycję lidera. W rozgrywkach sensacyjnie prowadzi Piast, który pokazał, że jego dobra forma nie jest dziełem przypadku.
2015-08-15, 22:30
Mecz rozpoczął się fantastycznie dla wicemistrza Polski. Już w 7. minucie Nemanja Nikolić uniknał pułapki ofsajdowej i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gliwiczan. Napastnik przyzwyczaił do tego, że nie marnuje takich okazji i dał swojemu zespołowi prowadzenie.
Piast Gliwice nie wyglądał najlepiej w pierwszych minutach, ale z każdą kolejną akcją nabierał rozpędu. Legia traciła przewagę, skończyło się to golem dla gospodarzy. Świetne dogranie Patrika Mraza celnym strzałem zakończył Martin Nespor, który wyprzedził Igora Lewczuka. Kilka minut później Legia straciła też Ondreja Dudę, który musiał opuścić boisko w wyniku kontuzji.
Brak reżysera gry stołecznego zespołu bardzo szybko zaczął być widoczny, Piast naciskał coraz mocniej, a Legia przestała stwarzać sobie sytuacje. Do przerwy utrzymał się remis, ale widać było, że żaden z zespołów nie będzie z niego zadowolony. Piast za wszelką cenę chciał potwierdzić, że jego 9 punktów w dotychczasowych 4 spotkaniach nie jest przypadkiem i stać go na pokonanie Legii, co sprawiłoby, że Ekstraklasa będzie mieć nowego lidera.
W drugiej połowie tempo spotkania znacznie się uspokoiło, Legia odzyskiwała przewagę, jednak nie przełożyło się to na klarowne okazje do zdobycia bramki. W ostatnich dwudziestu minutach goście coraz częściej wychodzili z groźnymi akcjami, ale nie potrafili oddać skutecznego strzału.
REKLAMA
Piast czekał na swoją okazję i cierpliwość w tym wypadku się opłaciła. W 85. minucie wprowadzony przez Henninga Berga młody Rafał Makowski nie zablokował dośrodkowania Gararda Badii, a Sasa Zivec z bliska nie dał szans Kuciakowi. W doliczonym czasie gry Legia miała wymarzoną sytuację do wyrównania, jednak Igor Lewczuk spudłował z bliskiej odległości.
Legia Warszawa przegrała pierwszy mecz w Ekstraklasie w tym sezonie, a pozycję lidera rozgrywek przejął Piast Gliwice. Może być to uznawane za sensację, ponieważ zespół z Gliwic uważany był raczej za zespół, który będzie musiał stoczyć walkę o pozostanie w elicie, a czołowe miejsca pozostaną poza jego zasięgiem. Mecz z wicemistrzem Polski pokazał, że wcale nie musi tak być.
Po meczu Piast - Legia (2:1) powiedzieli:
Henning Berg (trener Legii Warszawa): "Jestem oczywiście rozczarowany porażką. Mogliśmy dziś strzelić więcej goli niż jeden. Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, prowadziliśmy 1:0. Ale też Piast rozegrał bardzo dobre spotkanie, a my nie mieliśmy najlepszego dnia. Przy stanie 1:1 zawsze wszystko jest możliwe, każda drużyna może wygrać. Piast wspierany przez swoich kibiców stworzył okazję i to wystarczyło. Bez wątpienia musimy lepiej grać w obronie, bo strata dwóch bramek to za dużo. Nie sądzę, by uraz Ondreja Dudy był poważny i mam nadzieję, że do czwartkowego meczu będzie gotowy do gry".
Radoslav Latal (trener Piasta Gliwice): "Pierwsze 15 minut w naszym wykonaniu było okropne. Mieliśmy spore problemy na początku, straciliśmy gola, ale potem wyrównaliśmy. W drugiej połowie było widać u moich zawodników chęć do wygrania tego meczu. Walczyli o zdobycie kompletu punktów. Trzeba też przyznać, że mieliśmy trochę szczęścia. Myślę, że to był najlepszy mecz drużyny od kiedy jestem w Gliwicach. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że zostaliśmy liderem, ale też na kolejny ciężki mecz do Poznania pojedziemy pełni pokory. Wiemy, że to dopiero początek strasznie długiego sezonu. Chłopcy dostaną dwa dni wolnego, ale nie mogą tego czasu nadużywać, a od wtorku rozpoczynamy przygotowania do kolejnego meczu. Mnie jeszcze nigdy nie zdarzyło się prowadzić drużyny będącej liderem tabeli. Z pięciu meczów wygraliśmy cztery, więc pewnie teraz rywale będą na nas patrzeć inaczej".
Piast Gliwice - Legia Warszawa 2:1 (1:1).
Bramki: 0:1 Nemanja Nikolic (7), 1:1 Martin Nespor (27), 2:1 Sasa Zivec (85).
Żółta kartka - Piast Gliwice: Radosław Murawski, Josip Barisic. Legia Warszawa: Nemanja Nikolic.
REKLAMA
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 7 310.
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Marcin Pietrowski, Kornel Osyra, Hebert, Patrik Mraz - Bartosz Szeliga, Radosław Murawski, Kamil Vacek (70. Gerard Badia), Sasa Zivec - Josip Barisic (80. Uros Korun), Martin Nespor (84. Paweł Moskwik).
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Guilherme, Dominik Furman, Ondrej Duda (32. Aleksandar Prijovic), Tomasz Jodłowiec (70. Rafał Makowski), Michał Kucharczyk - Nemanja Nikolic.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA